No to mam za sobą nieprzespaną noc. Michasia dopadła jelitówka. Za nim 4 rzyganka i kilka razy rozwolnienie, za mna pranie i przebieranie 4 kompletów pościeli i praktycznie nieprzespana noc. Jestem wykończona.
Do tego strach o męża. Ciśnienie pomimo prób zbicia nie schodzi w dół. Szukają lekarze przyczyn. Jest prześwietlany, badany itp. A ja nie mogę nawet do niego iść. Wzięłam dziś wolne zeby zostać z Michasiem w domu. Mama w pracy więc nie mam go z kim nawet zostawić, żeby isć do mężula. Żeby móc tak się rozdwoić... Poza tym boję się isc do niego żeby go ta jelitówką nie zarazić...
Kiedy skończy się ta zła passa...
Zamknij