Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 245637 |
Nadesłane przez: Maniuśka 13-01-2013 22:38
Tyle w tygodniu się działo ,że nie miałam nawet kiedy napisać jak moja mała.
Już jest o wiele lepiej, ale ogólnie to chyba był najgorszy tydzień w moim życiu i już mam dość!
Mała bardzo długo nam gorączkowała, ale na całe szczęście we wtorek miała lekki stan podgorączkowy.
Widziałam ,że zdrowieje bo już jej się nudziło i nie wiedziała co ma ze sobą robić.
Gryzła mnie, nawet raz tak mocno ,że aż do krwi, ciągała za włosy, szczypała i drapała. No ja już słów nie miałam na nią ,ale co poradzić. DZIECKO!
W środę była osłabiona bo się przewracała, spadła z krzesła i łóżka. ( Nie wiem jak ona to zrobiła) Kilka razy uderzyła głową w różne przedmioty. Było mi jej strasznie żal, no i próbowałam ją chronić jak mogłam ale niestety ciągle coś więc środa minęła nam płaczliwie.
W czwartek rodzice moi wzięli małą do siebie żebym mogła się pouczyć,a ona żeby fioła w domu nie dostała
W piątek miałam szkołę, więc Maciek się małą zajmował i jakoś dzionek im zleciał
Wczoraj już teściowa poszła z małą na spacer bo Maćko był po nocce. Po spacerze mała padła i spała 3 godziny gdzie ostatnio nie mogę wcale ją na popołudnie spanie namówić.
Dzisiaj dzień minął nam na wymuszaniu, krzyku i płaczu i ja już nie dawałam rady. Oczywiście mała jak coś chce to robi to tak ,żeby ją wszyscy słyszeli, ale jak my do niej mówimy to jak do ściany.
Wszędzie zabawki porozwalane, chodziłam i się potykałam. Prosiłam, zapraszałam do sprzątania , a gdzie tam!
Całe szczęście ,że już śpi bo już bym dzisiaj płaczu nie zniosła.
Teraz wypiję sobie piwko na rozluźnienie i mam nadzieję ,że bez problemu zasnę!
Nie ma męża bo w pracy , a ja cierpię bo jakoś bez niego śpimy obie niespokojnie, ja nie mogę spać, a jeśli już zasnę to się wiecznie budzę i tak w kółko.
Mała jutro do żłobka, ja do pracy i mam nadzieję, że nic nowego się nie wykluje!
Miłego tygodnia!!