Wzloty i upadkiKategorie: Żyj chwilą, Ślub i związek, Odchudzanie Liczba wpisów: 68, liczba wizyt: 180871 |
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 06-11-2015 22:35
Związek się skończył.Wyprowadził się.Powinnam być zadowolona,ale jestem załamana.Nie wiem co dalej.Czuje że jestem w czarnej du...Zostałam samotną mamą i doszło do mnie że jestem nie poradna.Jestem bez kasy,i w nikim nie mam wsparcia.Wszystko nie tak.
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 31-10-2015 20:42
Z nerwów robi się różne rzeczy...i ja też zrobiłam taką rzecz.Dałam ogłoszenie matrymonialne że szykam kogoś na stałe,myśląc,że nikt się nie odezwie.A tu odzew był wielki.W śród potencjalnych kandydatów znalazł się naorawde fajny facet i tu jestem w kropce.Z moim partnerem od dłuższego czasu się nie układa,a od miesiąca to już wogule.Brak mi faceta,rozmowy,zrozumienia,wsparcia,miłości...doszło do tego że powiedziałam zeby się wyprowadził.I nagle pojawił się ten facet.Fajny,miły,wrażliwy,opiekuńczy.Chociaż nie widzieliśmy się jeszcze to czuje coś dziwnego do niego.Wierzę,że nic nie dzieje się przypadkowo i może to też nie przypadek.Problem w tym,że mój nie chce się wyprowadzic.A i tamtemu też nie powiedziałam,że mieszkam jeszcze z facetem bo nie chce go wyploszyć.Nie wiem co dalej...chciałabym najpierw go poznać,bo gada nam się super,jest po rozwodzie i z 2 dzieci,ale nie zniechęca mnie to bo mi to nie przeszkadza.Niby to jego żona zdradziła więc on jest ok.Hmmmmm......czas pokaże jak to wyjdzie.
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 13-10-2015 08:38
W czoraj miałam przyjemność doświadczyć rzeczy której nie myślałam że mnie spotka.Mianowicie będąc w kuchni,a dziecko w pokoju,nagle zapaliło się światło w pokoju tam gdzie bawił się syn.Ani ja,ani dziecko tegoż światła nie zapalilismy i wywnioskowalam,że odwiedził nas mój ojciec.Szczerze mówiąc to się tak wystraszylam że następne pół dnia płakałam ze syrachu.Wiem,wiem...pomyslicie że wariatka jestem,ale wiem co widziałam.Straszne przeżycie.Wszyscy mówią żebym się nie bała,ale weź tu się nie bój.Dobrze że to w dzien było,bo jak by w nocy to bym zawału dostała.Nie było to żadne spiecie,napięcie ani inne tego typu sprawy...guzik od wlacznika był przeciśnięty.Normalnie od wczoraj żyje w stresie,do tego stopnia ze boje się wyjść na dwór bo wiem że bede musiala wejść spowrotem do domu.Kazdy szmer,pukniecie powoduje u mnie strach i nerwy.Jeszcze troche i zwariuje.