Świat oczami dwulatkaKategorie: Rodzicielstwo, Podróże, Rozwój Liczba wpisów: 57, liczba wizyt: 126396 |
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 23-09-2011 10:24
Jeszcze nigdy nie miałam chyba tak wspaniałej niespodzianki jak dzisiaj! Mama obudziła mnie z uśmiecham na ustach,,-Mam dla Ciebie niespodziankę.Chcesz żeby do Ciebie przyszła"-zapytała tajemniczo się uśmiechając.No pewnie że chciałam...Ale to, że zaraz do mnie przyjdzie było dla mnie zupełnie nie zrozumiałe. No bo przecież zabawki nie chodzą...Tymaczasm do sypialni wszedł mały czarny kotek. Był śliczny.,,-Mamo to mój?"-zapytałam.,,-Na razie jest nasz.Ktoś nam go podrzucił kiedy spałaś.Potem zastanowimy się co z nim zrobić".-powiedziała mama,,-A teraz zbieramy się do przedszkola".
Czas w przedszkolu upłynął mi bardzo szybko.Nie mogłam się doczekać kiedy wrócę do domu i pobawię się z kotem.Mama przyszła jak zwykle punktualnie. Od razu ruszyłam w stronę wyjścia.,,-Czy w domu jest kotek?"-zapytałam.,,-Tak, czeka na Ciebie"-odpowiedziała mama i ruszyła przed siebie.
Gdy wróciłyśmy kotek jeszcze spał. Obudził się dopiero gdy do niego podeszłam. Bawilismy się całe popołudnie.Ciekawe czy mama zgodzi się , by u nas został?
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 21-09-2011 10:25
No i już środa!Jak ten czas szybko leci. Dopiero zaczął się nowy przedszkolny tydzień, a tu już niedługo trzeba będzie go skończyć. Dzisiaj mam w pzredszkolu pierwszą lekcję angielskiego.Ciekawe jak będzie wyglądała?Do tej pory lekcje angielskiego prowadziła mama.Zaopatrzyła się w zestaw do nauki angielskiego przeznaczony dla dzieci od 2 do 4 lat i chociaż raz w tygodniu urządzała mi prawdziwą, piętnastominutową lekcję. Uwielbiam te lekcje.Podczas nich możemy śpiewać, tańczyć, biegać, skakać, wycinać, naklejać, kolorować...Umiem już policzyć do trzech, znam podstawowe kolory, umiem się przywitac i przedstawić, znam naprawdę wiele słowek i nazw czynności.Mama mówi, że jest ze mnie bardzo dumna!Tata także!...I ja też!
Nadesłane przez: ewelka21 dnia 17-09-2011 15:24
Z dzisiejszej wyprawy na basen z tatą nici...Wyjechał na jakąś konferencję.A tak się wczoraj cieszyłam:(
Mama próbowała mi wszystko wynagrodzić...Wymyślałam nowe zabawy, proponowała różne atrakcje ale i tak ciągle byłam niezadowolona.Dopiero spacer poprawił mi humor.Mama zabrała mnie bowiem do parku gdzie biegałysmy wśród kolorowych już drzew, bawiłyśmy się w chowanego a na koniec zbierałyśmy rudo-brązowe kasztany z których wieczorem będziemy robiły zabawne ludziki. Tak mnie to wyjście zmęczyło, że chyba się zdrzemnę...