Życie z AniołkiemKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 80, liczba wizyt: 181990 |
Nadesłane przez: nowisia dnia 09-11-2011 19:43
Nie było mnie trochę, bo praca i codzienne obowiązki pochłonęły mnie bez reszty. Permanentny bieg i brak czasu:)
Do tego trochę dopadła mnie jesienna depresja...teraz siłą rzezy musiałam zwolnić. Jeszcze za wcześnie, by cokolwiek przesądzać...
Jestem pełna ndziei ale i obaw czy tym razem wszystko pójdzie dobrze. Z jednej strony mówię sobie, że nie może być ciągle źle. I wierzę, że tym razem wszystko się uda. Jest jednak ta ciemna strona, przez którą mam pełną świadomość wszystkich zagożeń..Zdałam sobie sprawę, że ciąża dla żadnej mamy po strcie już nie jest pięknym okresem...jest nieustającym stresem i obawą z przebłyskami nadziei.
Nie poddam się jednak i dam radę...Wierzę, że moja Zosia mi w tym pomoże, nie pozwoli chyba, żeby przechodzić po raz kolejny przez to wszystko??:) To jest właśnie moja nadzieja...
Nadesłane przez: nowisia dnia 04-11-2011 21:31
moi kochani...
śpieszę wam napisać, że po moim sercem wzrasta nowa Nadzieja....
Mam tylko nadzieję, że tym razem wszystko będzie dobrze....
Jestem przeszczęśliwa ale jednocześnie bardzo sie boję....
Trzymajcie kciuki!
Nadesłane przez: nowisia dnia 21-07-2011 22:24
Moje drogie blogowe koleżanki...tak mnie długo nie było a tu się tyle pozmieniało:) Aniu kurcze gratuluję Ci Twoich bliźniaczków!! Teraz podwójna dawka szczęścia...EXTRA!!
U mnie bez zmian..praca dom, wakacje Julki, jakoś leci do przodu.
W pracy poszerzam konakty i horyzonty, jakoś mi idzie odpukać. Teraz niestety sezon urlopowy i lekko interesy przysiadły. Ale od września mam nadzieję, że wszystko ruszy z kopyta:)
Julka odpoczywa, wakacje ma zaplanowane od A do Z:) A ja juz myślami w wyprawce szkolnej i wrześniu:)
Pozdrawiam Was wszystkie moje drogie:)