lis
2024
2008-03
2008-04
2008-05
2008-06
2008-07
2008-08
2008-09
2008-10
2008-11
2008-12
2009-01
2009-02
2009-03
2009-04
2009-05
2009-06
2009-07
2009-08
2009-09
2009-10
2009-11
2009-12
2010-01
2010-02
2010-03
2010-04
2010-05
2010-06
2010-07
2010-08
2010-09
2010-11
2010-12
2011-01
2011-02
2011-03
2011-04
2011-05
2011-06
2011-07
2011-08
2011-09
2011-10
2011-11
2012-01
2012-02
2012-03
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-11
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Szymuś mój synuśKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 203, liczba wizyt: 588763 |
Nadesłane przez: Isiunia dnia 10-05-2013 08:13
Z "tekstów" Szymka
- A czy to prawda, że Chiny są największe na świecie? - pyta mój synek, któremu fascynacja Chinami wciąz nie przechodzi
- Nie są największe, bo Rosja jest większa - odpowiadam
- Oo, to telewizja jednak robi wodę z mózgu - stwierdza Szymon - Tam mówili, że Chiny są największe.
:)
Nadesłane przez: Isiunia dnia 18-04-2013 09:18
O, żebyście dziś widzieli poranną minę mojego synka. Kiedy miał przygotowane do ubrania spodnie bez rajstopek. Kiedy do koszulki na krótki rękaw była przygotowana lekka bluza. No i lekka, wiosenna kurtka. Nic nie mówił, ale patrzył na mnie dziwnie. Po wyjściu z domu, skomentował:
- Wiesz co mama? W naszym domu jest chłodniej niż na dworze.
No tak, mury już tak mają, że chłodne są, szczególnie na dole w domu to odczuwamy:)
Jadąc do pracy, komentowaliśmy świat wokoło. Z dobrymi humorami zaczęliśmy dzień. A ja wciąż mam przed oczami jego zadziwioną minę:)
Nadesłane przez: Isiunia dnia 08-04-2013 17:29
"Mama, widzę, że ci słabo idzie, to ci pomogę" - mówi do mnie ostatnio mój 6-latek, podchodząc z drugą łopata do odśnieżania. No, no - sobie myślę, czyżbym doczekała się wreszcie pomocnika? Niestety, robota okazała się za ciężka lub inne sprawy wydały się ciekawsze. Śnieg przerzucił mój synek z dwa razy i pobiegł do swojego iglo w ogrodzie.
Więc to jeszcze nie ten czas, jeszcze trochę. Ale rośnie mi pomocnik, moje wsparcie, moja pociecha:)
Obserwuję Szymka, jak zmienia się w oczach, jak powiększa słownictwo, jak liczy, składa wyrazy. Nie napieram, nie przymuszam do nauki. Ot tak, od czasu do czasu przeczytamy jakiś wyraz, policzymy coś, dodamy, odejmiemy...
Rozwija się jego myślenie, staje się coraz bardziej cierpliwy - dużą rolę odgrywa Lego, które zajmuje połowe pokoju, a wieść gminna niesie, że to nie koniec, bo już za kilkanaście dni nowe pudło będzie do składania.
Na urodziny, oprócz Lego Szymek dostał swój pierwszy poważny sprzęt elektroniczny - edu tablet. Nie pamiętam co dostałam w wieku 6 lat, może w ogole nie było prezentu oprócz buziaków mamy i zabaw z tatą, moze były to jakieś słodycze "na kartki". Ale myślę, że równie byłam szczęśliwa, jak mój synek ze swoimi prezentami.
Staram się jak najwięcej zapamiętywać z jego dzieciństwa. Może jak dorośnie, w zimowe wieczory zaśmiewać się będziemy, kiedy wspomnę codzienne mantry związane z zasypianiem: "mama, a szybko będzie ranek? A ty już idziesz do swojego pokoju? Mama, nie lubie spania, spanie jest ohydne!"
Czasem mam wrażenie, że niedawno się urodził. A to już 6 lat. Szybko:)