On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 529443 |
Nadesłane przez: anetaab 06-02-2012 23:27
Ćwiczę intensywnie trudną sztukę panowania nad emocjami,
staram się wykrzesać z siebie drzemiące głęboko pokłady cierpliwości- bo wierzę, że mogę.
A rezultaty widzę.
Dziś mieliśmy mały kryzys zwieczornym usypianiem,
klka oddechów - spokojna mama, to spokojne dziecko, a spokojne dziecko, to spokojna mama.
Zasnął.
Zaobserwowałam, że czasami wystarczy kilka minut poślizgu, żeby zaburzyć Jego rytm dnia,
dziś prawdopodobnie położyam Go chwilę za późno, a to wystarczyło żeby miał problem z zaśnięciem,
Zakochałam się dziś w miseczce niewysypce :), nowej przyjaciółce kubka niekapka, który swoją drogą czasami kapie, a nawet się leje...
Zauroczenie gadżetem było na tyle silne, że musiałam go zdobyć, udało się to zrobić w trybie dość przyspieszonym ( całkiem niechcący okazało się , że mąż psiapsióły ma ją na magazynie ).
Miseczka jest więc już w posiadaniu. Umyta , przygotowana, zapełniona, czeka na Kubusiową reakcję.