Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244217 |
Nadesłane przez: Maniuśka 12-01-2012 20:44
Chyba obie z małą wstałyśmy dzisiaj lewą nogą. Ona jęczała i płakała ile może , a ja się wcale nie odzywałam albo mało. Jutro i pojutrze to bardzo ciężkie dni dla mnie więc już przeżywam. Boję się ,że nie dam rady ze wszystkim i będzie klapa:/
Ostatnio jestem na podłamaniu nerwowym więc tylko trochę brakuje i wybucham krzykiem! I mężowi się ostatnio dostało bo mu nie uwierzyłam...obraził się aż że mu nie ufam, ale same wiecie jak to jest z koleżankami. No i nawet ostatnio u Asi byliśmy wieczorem. Niby pojechaliśmy postać i zapalić papierosa ,a to się troszkę przedłużyło bo zaszliśmy na herbatę i wróciliśmy do domu przed 1. Ja wiem ,może ona jest sympatyczna bo nie mogę zaprzeczyć, może faktycznie nie ma złych zamiarów w sensie odebrania czy coś, ale to że pisze do niego smsy, czy dzwoni doprowadza mnie do szału. Dlatego mąż ma nakaz mówienia o tym ,że dzwoniła i co chciała. Może to nie fair wobec niego, że go w ten sposób kontroluję ale zwyczajnie boję się! Może sama sobie wymyślam dlatego ,że to on ma kontakt z ludźmi, że to on zarabia i spotyka od czasu do czasu znajomych. Nie wiem, ale pewnie to jest przyczyna całego zamieszania w mojej głowie! Jak w większości par, czy małżeństw występuje u nas zazdrość, tylko muszę się hamować żeby to nie wyszła chora zazdrość!!
A tak to mała ma lekki stan podgorączkowy, ale podejrzewam ,że te marudzenie i ten stan to od ząbków bo ma opuchnięte. Mało dzisiaj zjadła, na noc tylko 100 ml więc o wiele za mało!! Mam nadzieję, że to faktycznie tylko ząbki a nie jakieś choróbsko bo mała ostatnio ma katar i pokasływała troszkę więc się martwię.
A jutro do szkoły, a sobota...lepiej nie gadać bo już słabo na samą myśl. Po sobocie mam nadzieję, że napiszę więcej!