On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 254575 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 27-11-2011 15:42
Koncowka ciazy, zwlaszcza ostatnie 2 tygodnie przed terminem to jakas katorga. Chodze umeczona jakbym codziennie 15 ha pola przeorala. Wszystko dookola mnie drazni i na przemian dobija. Brzuch mi ciazy ogromnie. Ja chce juz urodzic. Dobrze ,ze kobieta nie chodzi, jak slonica w ciazy prawie 2 lata. Wtedy ja bym sie chyba zalamala.
Dzis jestem rozdrazniona i czuje, ze staje sie jak wampir ciazowy. Unikam ludzi, swiata i swiatla. Sily witalne odzyskuje poznym wieczorem a za dnia mam wrazenie, ze nie mam nawet sily oddychac. Moje zycie zaczyna sie wraz z nadchodzaca noca:).
Jutro zaczynam 39 tydzien. Zlecialo. Siedze i czekam, tylko nie wiem na co. Na cud rozpoczecia porodu? Cierpliwosci i energii mi potrzeba.