On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 252821 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 23-11-2011 21:16
Studia, praca, dom, wychowywanie dziecka, obowiazki malzenskie, to wszystko na raz mnie przygniotlo. Teraz gdy skonczylam studia, obronilam sie mam spokoj. Moge w pelni skupic sie na dziecku i rodzinie. Zajac sie domem, jak nalezy i poswieci czas - na rodzine - ktory przeznaczylam na studia.
Niestety zycie stawia przed nami codziennie trudne wyzwania, ktorym musimy sporstac. Bylo mi bardzo ciezko polaczy w sobie role studentki,matki,zony,kochanki,przyjaciolki,kobiety pracujacej, ale dalam rade.Jestem bogatsza o nowe doswiadczenia.
Dzis nie chcialo mi sie zupelnie nic. Rano wybylam z dzieckiem na wizyte kontrolna, po przebytym zapaleniu oskrzeli. Wszystko w porzadku (modle sie by nastapil taki dzien, a ktorym moje dziecko w koncu zachoruje ale nie skonczy sie to chorowanie antybiotykoterapia:( ). Wrocilismy do domu. Maz szedl na po poludnie do pracy, wiec do momentu wyjscia do pracy spedzilismy rodzinnie dzien.
Pozniej tata nas zostawil, same we dwie. Ogladalysmy bajki, rysowalysmy, spiewalysmy, zjadlysmy razem obiad, wykapalysmy sie i Roksana poszla spac:). A ja siedze i czekam na meza.
Teraz, gdy odszedl mi jeden obowiazek mniej stalam sie bardziej stonowana i spokojniejsza. Pomimo, ze hormony daja o sobie znac to przestalam byc bardziej drazliwa, wybuchowa i zdenerwowana. Widamo, ze dziecko potrafi wyprowadzic z rownowagi ale nie tak, jak to bylo przed obrona.
Dzien spedzilysmy we dwie. "Dzien dla matki z corka" i bylo bardzo milo:).