Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244263 |
Nadesłane przez: Maniuśka 22-11-2011 23:44
Dzisiaj nasza Julka o 18 skończyła 11 miesięcy. Ten czas bardzo szybko zleciał,aż niewiadomo kiedy! Usiadłam dzisiaj i przyglądałam się jej przez bardzo długą chwilę. I co zobaczyłam? Małą spryciulę która jest tak ciekawa świata,że trudno jej dopilnować. Nim się obejrzałam ,a mała zaczęła raczkować,potem siadać,mówić mama, tata,baba i dziadzia a teraz chodzić! I jak pięknie jej to wychodzi, hasa już bez trzymania po mieszkaniu, taka szczęśliwa i dumna. Muszę któregoś dnia przejść się z nią na spacerek bez wózka, tak pod klatką. Już jest małym klockiem,nie daję rady już jej nosić. Mój kręgosłup nie daje rady,jak trzymam małą na rękach to czuję jak nerw uciska mi na dysk i mam wrażenie że się miażdży. DLatego staram się jak najmniej jej nosić i w sumie krzyczę na wszystkich jak bez potrzeby ją noszą aby nosić. Umie chodzić? Umie to niech chodzi. Niestety nie wszyscy respektują co do nich mówię! A szkoda bo oszczędzili by mnie bardzo.
A tak poza tym to dzisiaj mąż stwierdził że jakaś wrażliwa się zrobiłam,może i ma rację? Jakoś tak mnie wszystkie jego żarty dotykają jakby chciał mi przykrość sprawić ,a po kilku sekundach wiem że on żartuje. Tyle ,że ja już zdąrzę się zezłościć na niego i wyrzyć.
I dzisiaj przyszedł taki dzień kiedy wspominam sobie co chciałabym zrobić ,a wiem że mogłam zrobić to już dawno. Przykro mi troszkę bo chodzi o prawko. Chciałabym teraz zrobić tyle,że już z czasem się nie wyrobimy,za dużo obowiązków.
Od lutego zmieniają się przepisy i trudno będzie zdać. A może porozmawiam z mężulkiem i coś wymyślimy?Nic straconego!
A teraz czekam na Maciusia mojego ,a potem czas na spanie:)
Dobranoc kochani:)