Zabiegana MarzycielkaKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Zainteresowania Liczba wpisów: 55, liczba wizyt: 150459 |
Nadesłane przez: witaminkaa 11-11-2011 00:41
Od rana bolała mnie głowa. Zrzucałam to na migrenę, bo światło zapachy i głosy mnie drażniły. Trochę gardło mnie pobolewało, ale tłumaczyłam sobie suchym powietrzem od grzejników. Jednak po południu poczułam się słabo, zaczęłam kłaść się pod koc. Szymciu co chwilę podchodził do mnie zdezorientowany i dawał buziaka.
Czekałam na męża jednak nie mógł być wcześniej, jakoś w otępionym stanie zakończyłam dzień. Mąż wszedł do domu ja na chwilę się połozyłam, spałam 2h.
Ślinę ciężko przełknąć. Głowa obolała. Tabletki mało co pomagają..
A miał być dzisiaj taki miły dzień. Niestety spędzę go w łóżku.
Chutnej zrobiony wczoraj w nocy. Niestety piernik i rogale muszą poczekac:(