Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244336 |
Nadesłane przez: Maniuśka 30-10-2011 20:41
Oj matczyna duma mnie rozpiera,że całowałam tą swoją córkę gdzie wlezie i gdzie się dała!Taka jestem z niej dumna!
Ale zacznę od początku:
Jak wstaliśmy to powolutku zaczęliśmy się zbierać do kościoła,a mąż do pracy.JUlka za bardzo siedzieć w wózku nie chciała,ale na rękach siedzieć to owszem.A jak już zobaczyła to zaczęła się wyrywać.Niestety nie miała na sobie odpowiednich butów,bo te są za duże na nią i są bardziej jak bambosze więc jej nie puszczałam,a spowrotem włożyłam do wózka,tyle że dziewczynka zaczęła sama do małej podchodzić i tak obie miały zabawę!Julka nie smoczkowe dziecko,zaczęła dziewczynce zabierać smoczek i upadł na ziemię,ale koleżanka małej wcale się nie zmartwiła:)dawała dalej się obmacywać po buźce a nasza mała aż piała z radości (na codzień nie ma w okolicy i w rodzinie takich maluchów)Dziewczyna jak na swoje 1,5 roczku to cierpliwa była bo stała i się przyglądała co ta nasza mała jej wyprawia;) heh
Po kościele,mała zapadła w sen kamienny a my ruszyłyśmy z teściową do biedronki po zakupy na ciasto 3-bit i jakieś inne rzeczy do domu.Po sklepie krótki spacerek i do domu,bo już stopy posłuszeństwa mi odmawiały.Ciasto zdąrzyłam zrobić,potem zjeść obiad i o 16 mała się obudziła,a że ja miałam iść do taty swojego to już małej nie rozbierałam a sama się ubrałam i do dziadka.Obiadek wzięłam,deserek i inne przekąski też więc mogłyśmy iść.A u taty mała jak zwykle zwiedza kąty po swojemu.Zaczęła stawać sobie sama bez trzymanki i powiedziałam tacie by ją wołał,a ta cyk cyk i w objęciach dziadka!Potem jeszcze raz i tak się jej spodobało,że usiadłam z ojcem na przeciwko siebie a mała tak stąpała sobie.Kroczek za kroczkiem,a uśmiech coraz większy!Oj moje cudne dzieciątko!!\
Chciałam umieścić filmik z tego wydarzenia,ale nie umiem :|
Z uśmiechem kończę dzień!