Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244262 |
Nadesłane przez: Maniuśka 09-10-2011 21:22
W poprzednim wpisie pisałam,że mamy jechać do lasu miejskiego na spacer,ale nie udało się!ja odsypiałam swoje zalatane dni i to ,że mąż jest w domu i sobie pospałam do 11.30 więc już nam się nie opłacało jechać bo zanim zjedlibyśmy śniadanko ,a potem ja musiałam się ogarnąć to i 13 była,a na na 14.30 byliśmy umówieni na obiad u rodziców.Więc tak na wariata wszystko robić to bez sensu i nie lubię.U rodziców posiedzieliśmy,odpoczęliśmy bo cała reszta familiady latała z Julką a ja mogłam się poprzytulać na spokojnie do mężusia;)
Po wizycie u rodziców zajechaliśmy do CCC i kupiłam sobie botki...:)Skubane,fajne są i podobają mi się bardzo! i wyglądają mniej więcej tak:
mam tylko cichą nadzieję,że nie połamię sobie w nich nóg:D No i zaczyna się nowy tydzień i remonty-wc. No nic,jakoś to przeżyjemy!