|
gru 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | | | | | |
-
W sieci z własną żoną
Nadesłane przez: wowczok 07-08-2009 10:58
Małżeństwa, których początkiem było spotkanie w necie to już właściwie normalka. Ale, zakończone rozwodem, romansowanie przez internet z własną żoną, to już inna bajka. Wydarzyło się czas jakiś temu to w jednym z arabskich krakow. Niejaki Bakr Melhem przez kilka miesięcy romansował przez internet z nieznajomą panienką.
W końcu, gnany chęcią przeniesienia wirtualnej znajomości do rzeczywistości, umówił się z nią na dworcu. Niestety nie wiadomo, czy większe było jego zdumienie, czy też rozczarowanie, gdy tajemniczą nieznajomą z sieci okazała się jego własna żona. Nie wiemy też, jak ona zareagowała na widok męża. W każdym razie Bakr Melhem błyskawicznie porzucił nowoczesność i sięgnął do muzułmańskiej, mało przyjaznej kobietom, tradycji.
Trzykrotnie wykrzyknął do kobiety „Rozwodzę się z tobą”, co w tamtejszej kulturze wystarcza mężowi, by pozbyć się żony.
Patrząc na to z europejskiego punktu widzenia, to trochę zaskakująca reakcja. Skoro bowiem pobrali się w realnej rzeczywistości, a potem potwierdzili pociąg ku sobie w wirtualnej, to każdy dobry mąż w takiej sytuacji powinien być podwójnie szczęśliwy.
Zamknij
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku