Córka i mama- pomysły na dzień bez nudyyyKategorie: Rozwój, Żyj chwilą, Zainteresowania Liczba wpisów: 71, liczba wizyt: 194528 |
Nadesłane przez: dpczajkowscy dnia 16-09-2013 10:50
Liwia chorobowo przeszła weekend.
Bez kataru, bez kaszlu, bez zaczerwienionego gardła, ale za to
z dość sporą gorączką.
Udało nam się ją zwalczyć, choć jeszcze w niedzielę
chodziła biedna taka osowiała.
Decyzja o pozostaniu jeszcze przynajmniej w poniedziałek w domu,
była najrozsądniejszym wyjściem.
Młoda odzyska siły, a i przynajmniej innych dzieci nie zarazi,
jak coś jeszcze tam w niej siedzi.
Ostatnio często widzę wokół takie słynne-
trzydniówki, nawet u dorosłych,
więc mam nadzieję, że to tylko to.
W niedzielę był u nas odpust.
Wiem, że dla dzieci to frajda nie z tej ziemi,
ale nie chciałam Liwki tak targać od straganu do straganu,
zwłaszcza przy złym samopoczuciu.
Udałyśmy się na kramy, już pod sam koniec odpustu.
No i tak zamieszkał z nami skoczek- "Czubek".
I wiecie co? mała jakby odżyła.
W końcu trzeba było skoczka wypróbować.
Czyli sprawdza się- zakupy dla kobiety to lekarstwo na całe zło.
Gaspar pozował z Czubkiem.
Na wspólny poniedziałek- wystarczyło nam tylko kilka rzeczy,
które znalazły się w zapasach zabawkowych Liwajka.
POTRZEBUJEMY:
- kierownik zabawy- postać Liwki,
- pomocnik- mama,
- papier kolorowy (samoprzylepny, lub gdy nie macie to jeszcze klej),
- nożyczki ( i właśnie tu potrzebny jest pomocnik),
- 4 białe karki,
- fantazja.
ZABAWA:
1. Pomocnik wycina z papieru kolorowego różne kształty- figury geometryczne. My postawiłyśmy na koło, trójkąt, kwadrat i prostokąt.
2. Pokazujemy kierownikowi zabawy kształty, odpowiednio je nazywając.
3. Rozkładamy kartki, umieszczamy na nich po jednej figurze i wspólnymi siłami musimy dopasować figury do odpowiednich grup.
4. Po takiej segregacji możemy też grupy zamienić na kategorie kolorystyczne.
5. Po takim wysiłku więcej przyjemności- czyli obrazek z kształtów.
Wspólne układanie, klejenie- rewelacja.
I mamy nowe dzieło, do kolekcji.
Nadesłane przez: dpczajkowscy dnia 12-09-2013 18:06
Nie będę teraz oryginalna.
Zbliża się jesień, zima też już tuż, tuż,
więc trzeba robić zapasy.
Ogóraski mamy już zrobione, stoją w spiżarce i czekają na otwarcie,
ale ja nie o tym.
W tym roku pokusiłam się, aby wypróbować w końcu
jarzębinę, jako owoc do przetworów.
Owoc tego drzewa tak wychwalany ostatnio,
na forach, blogach w czasopismach kulinarnych,
więc grzechem byłoby nie spróbować.
Dla pewności, podpytałam babci czy ona czasem nie pamięta,
ze swojej młodości, czy nie robili jakiś cudów z jarzębiny.
Jak dobrze, że ta babcia zawsze posłuży dobrą radą.
Tak więc stąd stworzył się też pomysł na konfiturę
z jarzębiny i jabłek.
Zapraszam.
SKŁADNIKI:
-1kg dojrzałych owoców jarzębiny (zbierane sierpień- październik),
-1kg soczystych jabłuszek,
-około 1/2 kg cukru- my uwielbiamy słodkości więc dosypaliśmy więcej.
PRZYGOTOWANIE:
1.Owoce jarzębiny obieramy z szypułek, przebieramy oczywiście te które są bardziej dorodne.
2.Mrozimy przez około 2 dni- tracą taki cierpki smak (specyficzne kwasy zawarte w jarzębinie),
3.Wrzucamy jarzębinę do dużego garnka, zalewając połową szklanki wody.
4. Gotujemy do momentu, aż owoce zaczną pękać.
5. Zasypujemy cukrem, co jakiś czas mieszając, aby nasz specyfik się nie przypalił.
6. Gdy cukier się rozpuści dorzucamy jabłka obrane ze skórki i pokrojone w drobną kostkę.
7. Gotujemy- nie zapominając pomyrdać to łyżką raz na jakiś czas.
8. Musi się to podsmażyć na małym ogniu tak aby owoce troszkę straciły swój kolor.
9. Jeżeli nie lubicie w konfiturach całych owoców można całość zmiksować.
My akurat lubimy takie owoce więc miksowanie pominęłam.
10. Wlewamy konfitrurę do wyparzonych słoików i zakręcamy "na gorąco".
Niektórzy do smaku dodają troszkę cynamonu.
Nadesłane przez: dpczajkowscy dnia 06-09-2013 21:33
Zbliżają się chłodne dni,
niestety jesień wielkimi krokami typie w naszą stronę.
Za niedługo zaczną się pluchy,
to i więcej czasu z naszymi pociechami będziemy spędzać w domu.
A i my zaczniemy działać z naszymi pomysłami znacznie aktywniej,
niż dotychczas, bo czas basenu, piaskownicy i innych,
dobrodziejstw ładnej pogody, niestety zbliża się ku końcowi.
W ramach rekompensaty mojemu dziecku za to,
że wczoraj zastałyśmy zamknięty basen,
postanowiłyśmy zorganizować sobie zabawę domową.
Czyli dzisiaj pomysł na ośmiorniczkę.
Wystarczy tylko:
- kierownik majsterkowania (ilość dowolna) - dziecko, u nas pod postacią Liwii,
- pomocnik (ilość dowolna) u nas raz- postać mamy,
- kawałek materiału,
-stara piłka lub kuleczka zrobiona z większej ilości papieru- u nas wersja numer jeden,
piłka podkradziona Gasparowi (i tak się nią nie bawi),
- pisak, dla własnego bezpieczeństwa niewodoodporny,
mi innego niestety nie posiadamy, więc w takim wypadku,
trzeba zachować szczególne warunki bezpieczeństwa- to dotyczy kierowników majsterkowania.
Smutna mina, bo mama zabrała piłkę psu- dlatego trzeba było się poddać,
oddać piłkę obrońcy naszego zwierzęcia- Liwii,
i zrobić kulkę z papieru.
1. Tniemy materiał na taką wielkość, aby swobodnie objął naszą kuleczkę i żeby go jeszcze zostało,
w końcu muszą z tego powstać macki.
2. Z pozostałego materiału wycinamy dwa sznureczki.
3. Materiał, którym opatuliliśmy piłeczkę, obwiązujemy wyżej wymienionymi sznureczkami- dwa, żeby wszystko porządnie się trzymało kupy- w końcu w kupie siła.
4. Najgorsze za nami, mam nadzieję, że kierownicy majsterkowania dzielnie wykonują polecenia, a Wy pomocnicy, wykonujecie pracę pomocnicze.
5. Materiał pozostawiony na macki przecinamy w kilku miejscach ( jak na zdjęciu)
6. Poprzecinane fragmenty materiału zaplatamy w warkoczyki- i hurrra macki już gotowe. Możemy ozdobić je na końcach jakimiś kokardkami czy innymi gadżetami, to już zależy od Waszej pomysłowości.
7. A właśnie- przecież nasza ośmiornica nic nie widzi. Brać pisaki i rysować oczy :) ale to już, no i buźki uśmiechnięte.
8. Finito- ośmiornica gotowa.
Zadowoleni z efektów?
możecie zrobić ośmiorniczkową rodzinkę- śmiało.
A teraz troszkę prywaty, a co.
Od poniedziałku jestem administratorką na BlogiMam.pl, a dokładnie na funpagu.
Dlatego zapraszam Wszystkich serdecznie na BlogiMam
oraz na nasz funpage.