Życie jest jak pudełko czekoladek, nie wiadomo co ci się trafi...Kategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 94, liczba wizyt: 217311 |
Nadesłane przez: baszka dnia 14-04-2013 15:48
Dawno tu nic nie pisałam Jak mam problem rozgryzam go sama O chorobie syna nie będę pisać , ale moje najmłodsze dziecko wywinęło mi numer !!!!
Parę dni temu użalali się z kolegą nad wałęsającym się psiakiem przy śmietniku Dokarmiali go i wczoraj wieczorem kulminacja!!!!! Obaj przyprowadzili go do domu i łzy się leją, że go tak przy śmietniku nie zostawią Pozwoliłam im , żeby został na noc Obudził mnie o 2 w nocy i latał po mieszkaniu nie wiedziałam czego chce , bo o tej porze to raczej psiaki śpią Chciał wyjść siku , no ale skąd mogłam wiedzieć , myślałam że tęskni m iałam podejrzenia , że to czyjś piesek Zadbany czyściutki , nie zapchlony Liczyłam, że ktoś będzie go szukał i na tę okoliczność przygotowaliśmy ogłoszenia Znalazł się właściciel, ale radości nie ma Powiedział , że da smycz, papiery i inne akcesoria i możemy sobie go wziąć Boże i co ???Co mam robić ? Chłopak płacze ja z nim Nie wspomniałam, że nad ranem wlazłam suchą nogą w "kałużę" psią oczywiście Drzwi od łazienki były uchylone , więc tam załatwił swoją potrzebę Wacham się czy go zostawić , czy zaprowadzić do schroniska Malutka suczka , lubi pieszczoty Widać że tęskni , bo nie chce nic jeść Nadal trwam w niepewności...
Nadesłane przez: baszka dnia 25-03-2013 20:59
Nic mi się nie klei Stoję w miejscu z robotą przedświąteczną Jak nigdy jestem nie poukładana Upiekłam tylko biszkopt , mam troszke zakupów zrobionych , ale co do czego nie wiem Ach....Pełnia księżyca chyba tak na mnie działa Jutro mam w planie przetrzec okna , bo jeszcze zimno na gruntowne mycie W pierwszy dzień świąt idziemy do rodziców przyszłej synowej Rano przed śniadaniem pójdę do kościółka a potem spokojnie poświętujemy Wbrew pozorom jestem wierząca i chodzę dokościoła .....
Po świętach syn zarządził wymianę okna i remont pokoju Chciałabym to przespać, bo jak sobie przypomnę remont kuchni rok temu to dostaję gęsiej skórki , żeby tylko było ciepło
W tym roku święta będą skromniejsze, niestety finanse mi się posypały, ale do przeżycia..
Nadesłane przez: baszka dnia 06-03-2013 15:07
Jazda autobusem we własnym mieście może być zaskakująca i tak było dzisiaj Mówię o komunikacji miejskiej ! Jechałam na ważne spotkanie , wsiadłam do autobusu , który jedzie krótszą trasą Miałam zdążyć na czas a musiałam odwołać ważne spotkanie Pan kierowca nie dokończył trasy tylko zawrócił i pojechał do bazy Myślałam, że nie ma paliwa, albo coś się stało Nic z tego Zapytał mnie skąd ja się wzięłam w autobusie? a sie pytam dlaczego ja jestem na bazie skoro muszę dojechać i już jestem spóżniona ? Odpowiedział, że to mój problem, no jasne że mój Tylko dlaczego ? Grzecznie wysiadłam i tak myślę, może to moja wina , żle spojrzałam na rozkład Może jakaś zmiana..Przyszłam do domu patrzę w rozpiskę i nic nie widzę oprócz planowego rozkładu autobusu Na wszelki wypadek otworzyłam stronę KM i też wszystko na swoim miejscu Zadzwoniłam do dyspozytora Był mocno zdziwiony , że to niemożliwe Grzecznie przeprosił i obiecał , że porozmawia z kierowcą Jutro zadzwonię, bo wydaje mi się że to był sen....