|
gru 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | | | | | |
-
Nadesłane przez: Babcia Ali
dnia 24-05-2010 14:29
Dzisiaj mija dwa tygodnie gdy odwiozłam swoją córcię do szpitala. w nocy minie dwa tygodnie jak Maja Karen jest na świecie. Dwa tygodnie nowości. Wszystko po nowemu. Cała reorganizacja domowego życia. Obeszło się bez wyprowadzki z materacem dziadka do samochodu. Maja płacze tylko jak chce jeść. Ale... Przez pierwsze dni bardzo płakała. Okazało się , że Ola nie ma prawie pokarmu. Maja wisiała całe dnie na cycku. I tak była głodna. Ja wiem, że teraz to jest niepopularne i bardzo źle widziane ale przeszła Ola na butelkę. I od razu lepiej. Mała najedzona, spokojnie śpi.Problem był z piersiami Oli. I też już po kłopocie. Od piątku wychodzą na spacery.
W piatek przyjechali dziadkowie Maji. Było bardzo miło. Męża Ola może mieć nie będzie ale dziadków ma Maja a też i Alicja - dobrych, nawet bardzo dobrych. Na pewne sprawy nie mamy wpływu. A jeżeli ma to być tylko ślub dla ślubu, to lepiej niech go nie będzie. W końcu Ola miała już jeden ślub. Jeśli już widzi problemy jakie mogą być w małżeństwie, to lepiej niech wychowuje dziewczynki sama przy naszej pomocy. Przynajmniej będą wychowane bez konfliktów w domu.
-
Nadesłane przez: Babcia Ali
dnia 10-05-2010 13:25
No i zawiozłam Olę do szpitala. Zostawiłam ją na porodówce. Podłączyli ją pod kroplówkę. Pan doktor stwierdził, że jej szyjka zachowuje się tak jakby nie wiedziała, że ma rodzić. Jeżeli dzisiaj nie urodzi, to jutro napewno podłączą jej kroplówkę wywołującą poród. I Majka się urodzi. Chodzę po domu jak głupio. Chwytam się różnych zajęć i niczego nie zrobię do końca. Odpuściłam sobie nawet robienie obiadu. Za godzinę pójdę po Aluśkę do przedszkola. Mężuś zje obiad u siostry , Aluście kupię obiadek Gerbera. Ona je bardzo lubi. A ja zjem może jakieś kanapki. Szkoda, że pada, bo pojechałabym z Alicją na wesołe miasteczko. Wieczorem jak Jędrek wróci z pracy, to podskoczę do szpitala. Ale i tak jestem szczęśliwa!!!!!!!!!!
-
Nadesłane przez: Babcia Ali
dnia 06-05-2010 16:14
Wiecie co ? Tak sobie siedzę w domu na czatach. I mam nadzieję, że Córcia zadzwoni: mamo zaczynam rodzić!!!! I zwijam żagle i lecę. A tu nic. Cisza. W nocy czujnie śpię. A tu nic . Cisza. Rano to samo.
Kiedy w końcu to się stanie? Już nawet Alicja się niecierpliwi.
I na nic przemówienia do brzucha.
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku