O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 595968 |
Nadesłane przez: Ulinka dnia 10-08-2010 22:45
Lato, wakacje to idealny czas na niezobowiązujący flirt, na wakacyjny romans. W nowym środowisku, z dala od domu wyluzowani, wypoczęci, skorzy do zabawy, rozrywki łatwo nawiązujemy nowe znajomości. Chętnie umawiamy się z nowo poznaną osobą na kawę, dyskotekę, spacer brzegiem morza, na kajak, czy przejażdżkę samochodem, nawet pocałunek wydaje nam się niegroźny. Nie widzimy w tym niczego złego, przecież to tylko wakacyjny flirt. Gorzej, gdy w grę wejdzie seks, albo miłość czy nadzieja na wspólną przyszłość.
Flirtując, romansując zapominamy o tym, że wakacje niebawem dobiegną końca, a to z reguły oznacz rozstanie, powrót do codzienności i pozostaną mniej lub bardziej miłe wspomnienia, czasem złamane serce. Nie dopuszczamy myśli, że wakacyjny romans może być źródłem cierpienia, może skomplikować życie nasze i wakacyjnego partnera. Gdybyśmy o tym pomyśleli, może nie nawiązalibyśmy romansu, tylko dlatego, że była ku temu okazja, nawet jeśli miałaby to być ekscytująca przygoda.Nadesłane przez: Ulinka dnia 09-08-2010 12:31
Według statystyk Komendy Głównej Policji, w miniony weekend doszło w Polsce do 308 wypadków, w których rannych zostało 542 osób. Funkcjonariusze zatrzymali w tym czasie 1697 nietrzeźwych kierowców. 44 osoby zginęły, więcej niż w poprzednie weekendy. Główną przyczyną tragedii jest nadmierna prędkość i prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu. W 2009 roku zatrzymano 1,5 mln kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość.
Kilka dni temu pisałam o fatalnym stanie polskich dróg, o czym miałam okazję przekonać się pokonując trasę ponad 1000 kilometrów. Jednak to nie zły stan dróg jest główną przyczyną dramatów, tylko kierowcy, a jest ich coraz więcej. W Polsce zarejestrowanych jest około 22 mln pojazdów silnikowych. Jazda pod wpływem alkoholu, wyprzedzanie na trzeciego, wymuszanie pierwszeństwa, rozmowy przez telefon w czasie jazdy to normalny widok na polskich drogach.
Na nic zdają się wzmożone kontrole policji, wysokie mandaty, groźba utraty prawa jazdy, różnego rodzaju akcje na temat bezpieczeństwa, radiowe komunikaty drogowe, upublicznianie tragicznych statystyk. Brawura i bezmyślność zwycięża i zbiera tragiczne żniwo.
Nadesłane przez: Ulinka dnia 04-08-2010 09:11
Niestety, to prawda. Po dwóch latach przerwy przyjechałam do małej nadmorskiej miejscowości, w której spędzam wakacje od lat. Dlaczego właśnie tutaj? Bo tu nie było tłumów ludzi, bo na plaży nie leżał jeden wczasowicz przy drugim, bo można było znaleźć dzikie plaże, muszelki i bursztyny. Napisałam to w czasie przeszłym nie bez przyczyny. Niestety wszystko to już było i nie wróci więcej.
Teraz plaże są pełne, w miejscach dotychczas spacerowych, tuż przy wydmach, wyrosły całe osiedla apartamentowców, na deptaku najbliższej miejscowości kłębią się tłumy turystów, samochody jeżdżą prawie po piętach. Cywilizacja wkroczyła i tu.
Już nie ma dzikich plaż…