O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 595977 |
Nadesłane przez: Ulinka 24-10-2010 02:11
W dzisiejszym programie Piotra Marciniaka „Babilon”, zaproszone panie dyskutowały o wywiadzie udzielonym przez Prezydenta Katarzynie Kolendzie - Zalewskiej. Bronisław Komorowski naciskany przez dziennikarkę sgerującą, że Jarosław Kaczyński nie skorzystał z zaproszenia do Pałacu, bo oczekuje od Prezydenta przeprosin, powiedział, że jest w stanie przeprosić za Janusza Palikota, Antoniego Macierewicza, Jacka Kurskiego, Stefana Niesiołowskiego i za siebie. Przeprosiny te zabrzmiały fałszywie, ironicznie, cynicznie, wręcz prowokacyjnie i wywołały wiele komentarzy.
Dyskusja gości „Babilonu” skoncentrowała się nie na formie przeprosin, a na praktyce stosowanej często przez dziennikarzy, polegającej na wymuszaniu na politykach przeprosin. Takie wymuszone przeprosiny nie mogą być szczere. Podobnie jak goście „Babilonu”, uważam, że wymuszanie lub sugerowanie komuś, a tym bardziej Prezydentowi, przeprosin jest wielkim nietaktem. W żadnym wypadku nie wolno stawiać głowy państwa w takiej sytuacji, w jakiej postawiła go dziennikarka.
Innego zdania był gospodarz programu Piotr Marciniak. Jak widać, dziennikarze kierują się swoim własnym kodeksem etycznym.