O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 596206 |
Nadesłane przez: Ulinka 23-05-2010 23:49
Jeszcze nie ucichły echa wywołane emisją kontrowersyjnego filmu Ewy Stankiewicz „Solidarni 2010”, a temat pojawia się ponownie. Otóż wraz z wtorkowym wydaniem „Rzeczpospolitej” ma ukazać się płyta DVD z filmem. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie docierające wiadomości, że wszystkie główne stacje telewizyjne odmawiają emisji, zleconej przez gazetę, reklamy filmu. Podobno prywatne stacje nie usiłowały nawet podać przyczyny odmowy. Telewizja publiczna powołała się na art. 6 rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w myśl którego osoby prowadzące na antenie publicznej TV programy informacyjne, publicystyczne i skierowane do dzieci, nie mogą występować w reklamach (w tym przypadku Jan Pospieszalski).
Parę tygodni temu film ten wywołał niemałe zamieszanie. Miał swoich zwolenników, ale i przeciwników. Pojawiały się zarzuty wykorzystywania mediów publicznych do propagowania teorii spiskowych i atakowania rządzącej Platformy Obywatelskiej i premiera, a Komisja Etyki uznała, że zarówno autorzy filmu "Solidarni 2010", jak i emitująca go antena (TVP 1) naruszyli zasady etyki: obiektywizmu, szacunku i tolerancji. Ja także mam takie zdanie, podzielam również oburzenie, jakie film wywołał u wielu odbiorców, niemniej jednak nie rozumiem postawy stacji telewizyjnych, które nie zgodziły się na emisje reklamy. Źle mi się to kojarzy.