Planeta MKategorie: Żyj chwilą, Zainteresowania, Podróże Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 186010 |
Nadesłane przez: Monika_Pe 05-05-2014 23:59
czyli słów kilka o tym, że rozmiar ma jednak znaczenie :) Ale od początku: nie bez przygód majówkę spędziliśmy rodzinnie nad polskim morzem w cudnej miejscowości zwanej Ustką. Przygody zostawiam na inny wpis bo dziś będziemy dysputować o ciekawszych tematach niż zawirowania urlopowo-paliwowo-pitowe ;-) Poza przygodami w podróży towarzyszyły nam jeszcze OBAWY przede wszystkim o zachowanie Łajzy. Obawy te wynikały m.in. z towarzystwa znajomych z dziećmi w słusznym i znienawidzonym przez Łajzę wieku 7-12 lat (czyli dzieci, które Łazja na spacerach wszelkiej maści ukochała obszczekiwać i obskakiwać ile wlezie). Obawy okazały się jednak niepotrzebne ponieważ Łajza na wyjeździe Łajzą nie była! Łajza chodziła przy nodze, jak trzeba było to siadała, na prośbę się kładła, zaszczekała może ze 3 razy (przeważnie na obcych, którzy pomijając zasady zdrowego rozsądku próbowali Łajzę głaskać na środku ulicy bez wyraźnej zgody Pańci ;-) ) a z dziećmi znajomych ganiała za patykiem tak, że do dzisiaj wyłazi z niej zmęczenie- słowem pies idealny! Idealny do tego stopnia, że w restauracjach kładł się na podłodze pod stołem i grzecznie czekał aż pozwolimy mu wyjść- nie skamlał, nie kręcił się, nie żebrał...
Ideały są jednak nudne - dlatego, żeby nie było za słodko, za różowo - okazało się, że Łajza jest WIELKI - słowem - za duży po prostu! A dla kogo? A dla managerów niektórych restauracji w których chcieliśmy się stołować - gdyby Łajza była Yorkiem to nie ma problemu "bo na rączkach siedzi" - i na nic tłumaczenia , że to małe jazgoczące co siedzi przy stoliku i wylizuje resztki z talerza swojej pani jest bardziej upierdliwe dla innych gości niż Łajza, która położy się i będzie spać: nie bo nie, bo to nie York a jak nie york to za duży i nie wpuszczą- mimo, że Łajza miała poparcie w silnej grupie 8 dorosłych osób i 4 dzieci- czyli na język managerski tłumacząc: niezłej kasy do zarobienia na grupie 12 głodnych osób . No zatem cóż: idziemy zasilać budżet konkurencji ;-)
Tak było cudnie, że już nie mogę się doczekać kolejnych wyjazdów z moim ukochanym psem :)