Planeta MKategorie: Żyj chwilą, Zainteresowania, Podróże Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 186035 |
Nadesłane przez: Monika_Pe 11-03-2014 15:43
tak! Dokładnie tak! NIEWAŻNE! 3 lata - tyle zajęło namówienie mnie na wyjazd na narty. Narty mnie nie kręcą, nie sprawiają, że nogi drżą mi z emocji ale w życiu trzeba próbować różnych rzeczywięc zdecydowałam się pojechać :) I tak oto już 21.03 będę śmigać po górskich zboczach Włoch! Ale czy na pewno? Wcale nie na pewno! A dlaczego? Zaczęło się od "My Mamy Odpoczywamy"! Radośnie i z lekkim sercem w piątek 7.03 melduję się w hotelu w Olsztynie gdy mój spokój zostaje zmącony jednym zdaniem recepcjonisty: "A czy wie Pani, że za tydzień kończy się Pani ważność dowodu osobistego"??? Ale jak to??? No pięknie! Trudno... jest jeszcze paszport! A nie! Przepraszam! Paszport jest nieważny od roku prawie! No to co? Mobilizacja wszystkich sił, znajomości i w poniedziałek mały maraton: urząd dzielnicy, urząd paszportowy (ozłocę ten urząd, który wyrobi się szybciej z wydaniem dokumentu:) ), załatwianie, proszenie, bieganie, opłacanie... i jest szansa, że będzie dobrze!Ale to nie koniec tej całej "nieważności" - przy okazji okazało się, że:
- szczepienie psa na wściekliznę : NIEWAŻNE!
- badania techniczne samochodu: NIEWAŻNE!
- ochrona przeciw kleszczom dla psa: NIEWAŻNA!
- karta miejska: NIEWAŻNA!
Dwa dni pochłonęły całe moje oszczędności przeznaczone na narty... ale cóż...pozostaje mi liczyć na to, że wszystkie moje starania nie pójdą na marne, urzędy dokumenty wyrobią i na te narty jednak pojadę...