Planeta MKategorie: Żyj chwilą, Zainteresowania, Podróże Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 186035 |
Nadesłane przez: Monika_Pe 09-12-2013 20:41
Oto jest temat, w którym nie wiadomo od czego zacząć, z czego się śmiać i nad czym płakać. Ja zacznę od początku czyli od stacji metra Kabaty - tu wsiadam codziennie rano do wagonu metra i podążam przez 19 minut w stronę swojej pracy. I mam luksus- wsiadam na pierwszej stacji a więc i miejsce siedzące mam i do tego tlenu w wagonie jest pod dostatkiem, ci którzy wsiadają kilka stacji dalej muszą bowiem liczyć się już z takim obrazkiem:
fot. warszawa.gazeta.pl
Podróż komunikacją miejską ma zawsze dwie strony: stronę siedzącą i stronę stojącą. Zawsze wydawało mi się, że w XXI wieku jednym z najłatwiejszych aspektów życia jest komunikacja (nie miejska, tylko taka zwykła- międzludzka) a jednak strona stojąca jakoś nie ma nigdy ochoty dogadać się ze stroną siedzącą i vice versa!
Ale jak to? Ale o co chodzi?
Po pierwsze strona siedząca: niczym studenci pierwszego roku, którym wydaje się, że na egzaminach profesor nie widzi ukradkowych spojrzeń w kartkę sąsiada czy kawałka papieru ukrytego pod pończochą młodej studentki- widząc staruszka namiętnie udają, że śpią, na widok ciężarnej wchodzącej do metra nagle odnajdują zaiste ciekawe rzeczy do oglądania za oknem (?!?) lub wiercą wzrokiem dziury w podłodze! I serio! Ja wierzę- samej nie raz zdarzyło mi się przejechać kilka stacji metra bo tak się zaczytałam, że zwyczajnie zapomniałam wysiąść na swoim przystanku (ostatnio podczas lektury Gry o Tron jeśli dobrze pamietam) ale jak to mawia moja koleżanka z biurka obok: Na Boga! - doskonale widać, kiedy ktoś czyta i świata poza Winterfell i Królewską Przystanią nie widzi a kiedy książka stanowi jedynie zasłonę dymną dla lenistwa i braku chęci ustąpienia staruszce, która pędzi na 7:45 na wizytę u lekarza.
Ale żeby nie było, że sami siedzący to ZŁO! Jest jeszcze druga strona: strona stojąca! Strona, która została chyba wychowana na Władcy Pierścieni, Harrym Potterze i innych książkach pełnych magii i przewidywania różnych dziwnych sytuacji! A czemu? A niby jak inaczej wytłumaczyć fakt, że w 95% strona stojąca albo: stanie za Twoimi plecami i liczy na to, że odgadniesz, że ów oddech, który czujesz na swoim karku należy do pani, która akurat chce abyś ustąpił/a jej miejsca, ewentualnie jeśli okaże się na tyle odważna by stać twarzą w twarz z siedzącym wrogiem to zamiast zwyczajnie klepnąć w ramię i poprosić o ustąpienie miejsca będzie: deptać Ci po palcach, szturchać reklamówką pełną rzeczy o których nie śniło się nawet samemu Gandalfowi czy usilnie komentować "jaka to młodzież dzisiaj jest niewychowana".
A wystarczyłoby przełamać własną niechęć, od czasu do czasu wysunąć nos z Shire i zajrzeć do warszawskiego metra czy przypadkiem ktoś nie potrzebuje miejsca, które chwilowo grzejemy razem z Frodo i Samem albo zwyczajnie odnaleźć w sobie odwagę, której nie powstydziłby się sam Myron Boltair z powieści Cobena by poprosić o ustąpienie miejsca. Komunikacja- niby nic a jak znacząco wpływa na nasze życie...