Zabiegana MarzycielkaKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Zainteresowania Liczba wpisów: 55, liczba wizyt: 155357 |
Nadesłane przez: witaminkaa 01-12-2011 21:47
Mąż ciągle biega, od miesiąca przenosi lokal.... nie mam już siły nie jestem stworzona by być sama, nie umiem sobie wytłumaczyć, czuję się jak małe dziecko - tak jakby nikt mnie nie kochał. Dla jednych to infantylne dla inncyh to prawdziwe.
Jak żyć z kimś kogo fizycznie nie ma? Wiem, wiem że są takie Panie co męża nie mają nawet na noc, ale nie będę tutaj pocieszać się czyimś nieszczęściem. Syn też od kilku dni mówi "-Tata?"... co ja mam 2latkowi powiedzieć? Jak mam mu wytłumaczyć że tak już jest z jego Tatą. Że taki to człowiek, nie potrafi współczuć innym, nie zadzwoni do nas... tak jakby nie istniał.
Czuję się oszukana przez własne marzenia.