Świat oczami dwulatkaKategorie: Rodzicielstwo, Podróże, Rozwój Liczba wpisów: 57, liczba wizyt: 125746 |
Nadesłane przez: ewelka21 13-12-2011 22:54
Co to był za dzień...Już od rana bawiłam się z Filipkiem z berka.Potem zjadłam śniadanie i poszłam z dziadkiem na spacer.Po drodze kila razy zanurkowałam w błocie,ale dziadek tylko się z tego śmiał...:)Za to mama wcale nie miała ucieszonej miny kiedy mnie zobaczyła...:-,,Jak ja to teraz dopiorę..."-westchnęła ale widziałam także ze delikatnie się przy tym uśmiechała...
Potem układałam puzzle, bawiła się klockami, jeździłam na ogromnej koparce Filipka,robiłam z wujkiem pizze,pomagałam babci sprzątać,robić obiad...Mama pytała czy nie jestem zmęczona,ale jak tu można być zmęczonym kiedy trzeba robic te wszystkie ciekawe rzeczy...?