Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 246372 |
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 04-09-2011 21:30
Dzisiaj obudziłam się ze strasznym bólem gardła i głowy.Potem doszły bolące kości,katar itd itd...
Czuję się fatalnie,mam nadzieję ,że mojej reszty rodzinki nie pozarażam bo szkoda mi by było Julki i męża.
Przez cały dzień mam temepraturę:/KIcham prycham i z nosa leci,a teraz jeszcze się nasiliło.Leżę w moim kochanym łóżeczku i czekam na męża(zresztą jak i codzień)może mnie troszkę wygrzeje!
A musiałam dzisiaj jeszcze jechać do sklepu a potem z małą na spacerze byłam bo krótko mi spała i marudziła.Niestety na spacerze nie zasnęła,a wręcz wymagała by nosić ją na rękach:/Całe szczęście ,że zagoniłam mojego tatę na spacer razem z nami,bo mama akurat w pracy była więc on się nudził.A moje rodzeństwo i szwagier wybrali się na grila-pożegnanie lata.Na działce jest już prąd więc i można siedzieć do póżna.Mnie nie zabrali,ale to może i lepiej bo się fatalnie czuję i z arsenałem dla Julki wybierałabym się conajmniej godzinę...
Mała też ma lekką temperaturę,ale mam cichą nadzieję że to od ząbków!dzisiaj bardzo wcześnie zasnęła bo zjadła kaszkę,potem dałam jej pierś.Zasnęła,po 20 min się obudziła i pociumkała jeszcze troszkę i śpi te moje maleństwo.
Dobranoc kochani:)
Idę zjem jakąś kolacyjkę,a potem wezmę gorący prysznic bo o kąpieli muszę zapomnieć.
(A najgorsze jest to,że ta moja miesiączka nadal trwa...:( )
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 04-09-2011 00:14
Rano była złość,jakoś tak wstałam lewą nogą,znowu niewyspana i zła na cały świat!
Kazałam mężowi pilnować zupki Julki i co się z tą zupą stało?Przypalona i poszła cała do śmietnika.Siedziało dwóch facetów w domu i nie umiało dopilnować jednego małego garneczka z zupką.Ehh no ale dobra,jakiś słoiczek w zanadrzu w domu był więc tak bardzo się nie złościłam.Potem kłopoty na spacerze,bo mała w wózku siedzieć nie chciała,spać też nie.Po pewnym czasie dziecko umęczone maszerowaniem z kąta w kąt zasnęło mi na rękach i spała sobie potem w wózeczku ta moja Julcia.
Po obiadku wybraliśmy się na starówkę i jak to na olsztyńskiej starówce,zawiało nudą!Żadnej imprezy,ludzie pijący w ogródkach i mało spacerujących rodzin.A my poszliśmy na lody,a Jula dostała wafelka i było fajnie.Czas spędzony we troje!Nasz czas,tylko dla nas...:)Mąż teraz siedzi u kolegi na piwku 8 pięter wyżej ,a ja jako przykładna mamusia siedze w domu w czterech ścianach bo mi się wyjście nie należy!Dzisiaj miałam małą sprzeczkę z mamą która na każdym kroku chce mi udowodnić ,że ona z 5 dzieci radziła sobie lepiej..eh smutne ale jakoś się nie przejmuję!Ja jestem panem swojego losu!
Teściowa du** mi truje tym,żeby Maciek po pracy inżynierskiej zapisał się na magistrat.Ale on nie chce,ma inne plany.Chciałby się dostać do policji i chcielibyśmy starać się uciec stąd jakoś powoli.Ale ona się upiera i mnie obwinia,że ja nie chcę żeby on studiował dalej.Wrr chciałabym,ale przecież sama Go do szkoły nie zapiszę,nie będę za niego chodzić i się uczyć!!A bo to można zaocznie itd.Tylko jak my mamy się wyrobić z kasą jeśli za moje studia będziemy płacić?I kto wtedy w weekendy siedziałby z małą?No przecież nie ona,bo ona ma mnóstwo zajęć(jest nauczycielką i ma weekendy wolne),a moi rodzice pracują na zmiany więc odpada bo nie będę potem chodzić i szukać sobie niani do dziecka bo to też kosztuje!Ale ona już z tym się nie liczy!!I ogólnie mam doła z tą szkołą,bo ja chcę się uczyć,wiem ile kasy to wszystko pożre,ale nie chcę kończyć edukacji tylko na technikum!Całe życie czułam się gorsza,ale chcę odmienić kartę i pokazać ,że potrafię!Choćbym miała się uczyć w nocy to będę!!
Oglądałam film bodajże na TVP2-śłubne wojny i jakoś tak przypomniał mi się nasz ślub dlatego tak refleksyjnie wklejam nasze zdjątko ślubne!
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 02-09-2011 20:35
Od kilku dni jest mi wiecznie zimno i w domu i na dworze i już sama nie wiem jak mam się rozgrzać.
Mała mi gorączkuje od 2 dni,ale to na ząbki.Wyszły jej dwie górne jedyneczki więc podejrzewam ,że od tego.Zaaplikowałam jej czopek i narazie śpi,ale pewnie się jeszcze obudzi.Dzisiaj w nocy budziła mi się 12 razy,tak,tak 12.Masakra jakaś,nie pytajcie jak funkcjonuje bo nie wiem,a co najgorsze ,że do 4 nie spałam bo nie mogłam zasnąć,a jak przysypiałam to mała mi się budziła i tak wyglądała nasza dzisiejsza noc.Jutro mężuś ma wolne i mam nadzieję,że spędzimy go jakoś razem we troje bez zbędnych osób,ale pewnie się nie da.
Wczoraj miałam pisać wpis,ale po kolacji straciłam humor.Nie pytajcie czemu,bo aż się we mnie gotuje.Podpowiem tyle,że powiązane jest to z moim mężem i wpisem o zazdrości...
Mąż dzisiaj kończy po 12,ale do tej pory to pewnie będe spała bo mam takiego sennego doła,że mam ochotę położyć się obok Julki i zasnąć...
Kończę bo padam ze zmęczenia.
Pa Pa Moja Familiowa Rodzinko!