MamaKategorie: Rodzicielstwo, Książki i literatura, Zainteresowania Liczba wpisów: 7, liczba wizyt: 28361 |
Nadesłane przez: Ola1306 30-05-2017 15:19
Odkąd pamiętam, byłam bałaganiarą. Nigdy niczego nie odkładałam na swoje miejsce. W moim pokoju ubrania zawsze wisiały na krzesełku i chowałam je do szafy dopiero wtedy, gdy z niego spadały:)
Żeby nie było... Bardzo lubiłam jak wokół mnie było czysto i panował porządek, tylko nie umiałam go utrzymać.
Bałagan i brud to dwa różne pojęcia. Bałagan to porozrzucane zabawki, ubrania i inne rzeczy. Brud -wiadomo. Brudu nie lubiłam nigdy, zresztą nikt chyba nie lubi, ale bałagan chodził za mną krok w krok. Poszedł nawet ze mną na studia! ;)
Wszystko się zmieniło, gdy urodziłam dzieci. Dzieci tak bałaganią, że ja przez większość czasu po prostu chodzę i po nich sprzątam. Klocki są ciągle porozrzucane, książki nigdy nie leżą na swoim miejscu tylko zawsze na podłodze (uwielbiamy książki i non stop są w ruchu), puzzle... ach.... Szkoda gadać;)
Ogarnęła mnie mania sprzątania. Układam, ustawiam, chowam. Codziennie odkurzam, wycieram kurz itp. Jak nakręcona!
"Dzieci cię nauczą porządku"- mawiała moja mama. I miała rację! :)