Planeta MKategorie: Żyj chwilą, Zainteresowania, Podróże Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 172623 |
Nadesłane przez: Monika_Pe 18-02-2014 23:12
zatem tak! uszyły się w pocie i trudzie ale się uszyły i są! Moje, czarne (choć wcale nie wyszczuplające bo Monika w ciągłym przekonaniu o swojej spożywczej ciąży zamówiła M zamiast S)- kickboxerskie SPODNIE! Zatem mój niezbędnik poszerzył się o kolejny element :) Pozostałe elementy na razie się nie zmieniły :) Ciągle testuję Wodę Redox prosto z Kaszub - jeszcze trochę i będę musiała prowadzić jej obwoźny handel na treningach bo wzbudza powszechne zainteresowanie i dziewczyny wypytują, dopytują i notują adres strony internetowej producenta ;-)
Tydzień temu podczas My Mamy Odpoczywamy miałam okazję przebadać sobie skórę twarzy - o jakie było moje zadziwienie gdy otrzymałam efekt tych testów! Tu sucha, tam sucha, tu jeszcze bardziej sucha a przy tym fragmencie Sahara to najlepiej nawodnione miejsce ziemi... nosz pięknie! Kremy nawilżające, balsamy, toniki, płyny micelarne i co? I sahara! Wracam więc do domu podłamana i opowiadam Konkubentowi co i jak! A on mi na to: to może zacznij się wreszcie okładać tą wodą? Jaką wodą? No tą co stoi w łazience... no masz babo placek! Pamiętałam, że Woda Redox ma właściwości nawilżające, wstawiłam ją nawet do szafki w łazience ale... zapomniałam używać jej w celu poprawy kondycji mojej skóry! Zaczęłam zatem testy kosmetyczne ! Skutki mam nadzieję będą lepsze niż po tych wszystkich cud specyfikach za milion sześcset sto dziewięćste złotych!