Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 245082 |
Nadesłane przez: Maniuśka 10-08-2011 23:20
Dzisiaj jakaś zalatana byłam z tą moją córą.Najpierw mąż był z małą na spacerze,ja się ogarniałam,potem dla małej obiad no i dla nas.
Póżniej zadzwoniła siostra prosząc o pomoc w robieniu podziękowań więc zabrałam małą i poszłyśmy.Robiłam w zasadzie mało bo cięłam wstążeczki i przeplatałam je przez kartkę a resztę robiła już siostra czyli zawijanie aniołków w folię i zawiązywanie wstążeczka z kartką z podziękowaniami.Mała się bawiła,a to śmiała się do lustra przy czym całe je umazała a potem praktykowała jak zabrać Kaśce folię,bo wkońcu szeleści,więc rzucała się,robiła co mogła,a potem dorwała się do wstążeczek i całe je wylizała,wkładała do buzi,ciągała,a ślinę można było wyciskać.
Dzisiaj kręgosłup już mi odmawia posłuszeństwa dlatego niedługo uciekam spać.No i mężuś wrócił z pracy z pizzą więc troszkę zjadłam(z pozdrowieniami dla Marietty-była pyszna)a teraz rozmowa i rozmowa.Kocham jak wraca wcześniej i mozemy sobie tak opowiedzieć cały dzień.A ostatnio widzimy się rzadko więc to miłe gdy obok się kładziemy i przytulając się rozmawiamy.Dlatego uciekam.
Niech nasza miłość wiecznie trwa...la la la
Kocham Cię Mężu!
Dzisiaj minęło 2 tygodnie jak Hani nie ma już z nami.Mimo ,że nie "znałam" jej długo to jest mi jej brak i jakoś tęsknię....
a Kamila jest dzielna i uwierzcie mi że już zapewne wam niedługo napiszę o następnym dzidziusiu który być może pojawi się w naszej rodzinie!a bynajmniej trzymajcie za to Familiowe kciuki które są bardzo ważne i szczere!!