Znacie ten serial?
Ja w niego wpadłem jak przysłowiowa śliwka w kompot.
Nie wiem co takiego w sobie ma... ale jak mi źle albo się stresuję, to włączam sobie losowy odcinek i zapominam o całym świecie.
Film opowiada o przygodach paczki przyjaciół - absolwentów medycyny, którzy rozpoczynają swoje praktyki w szpitalu. JD - główny bohater trafia pod opiekę dr. Coxa. Dr. Cox to taki Gregory House - tylko jeszcze bardziej złośliwy i przepełniony sarkazmem.
Ku jasności - tytuł nie zawiera błędu. Hoży - krzepki, pełen sił witalnych. :)
Scrubs! (bo tak brzmi tytuł oryginalny) pozwala nam przejść razem z bohaterami całą ich zawodową drogę (no, może nie całą, emerytury nie ma... ;). Zaczynamy w momencie, gdy cała paczka jest zupełnie zielona i zdarza się im uśmiercić biednego pacjenta (tak, tak... nie jest zupełnie różowo). Wraz ze zdobywaniem kolejnych lekarskich szlifów ewoluują ich wzajemne relacje... niektóre kończą się przed ołtarzem. Serial kończy się w momencie, gdy każdy z nich idzie swoją drogą.
To, co najbardziej lubię w Scrubs! to przeplatania śmiesznych momentów, komicznych wydarzeń i głupich scen zupełnie poważnymi komentarzami i przemyśleniami JD.
Ten serial powinien być obowiązkowy dla każdego...
...chyba zacznę oglądać od początku.
Zamknij