Babcia i nie tylkoKategorie: Fotografia, Dom i ogród Liczba wpisów: 38, liczba wizyt: 113768 |
Nadesłane przez: Krysta dnia 21-05-2012 10:30
Od rana głosno w telewizji i w internecie, że żeby się leczyć trzeba być umierającym. Wiem coś o tym.
Ponad tydzień temu, gdy moja mama przestała przez dwa dni jeść i pić chciałam, żeby lekarz ja obejrzał i coś zalecił np, kroplówkę, niestety mama nie była jeszcze zbyt odwodniona, czekałam jeszcze cztery dni, aż opadła z sił i wtedy łaskawie przyjechała pielęgniarka, no może nie łaskawie, bo pielęgniarka była miła i nie robiła żadnych problemów. Oczywiście lekarz nie zajrzał. Mama po kroplówkach, bo dostawała przez dwa dni zaczęła pić i zjada po dwa jajka dziennie. Nic więcej nie chce. Na siłę próbuję wciskać jej nutridrinki. Na siłę bo mówię, że są bardzo drogie i że gdy już otworzę taką buteleczkę to potem się marnuje, gdy na drugi dzień trzeba wyrzucać całe opakowanie.
Czasmi już nie mam siły do mamy zostawiam ją i idę do ogrodu, potem mam wyrzuty sumienia. No ale najważniejsze, że zaczęła troszkę jeśc i pije. najlepiej lubi takie soczki z kartonika z rurką. Nie dawałabym tego dzieciom, ale myslę, ze mamie to już nie zaszkodzi, a przynajmniej mam pewność, ze pije. Poza tym robię jej soczki z moich zapasów. Herbatę odstawiła po udarze półtora roku temu. Herbatki ziołowe też jej nie smakują.
Teraz babcia najedzona śpi, a ja idę do sąsiadki po obornik pod pomidory, przy okazji podrzucę jej ze 20 flanców pomidorów, a wieczorem trzeba będzie kogoś zawołać do babci, bo jedziemy na angielski.
Nadesłane przez: Krysta dnia 20-05-2012 09:56
Witam!
Jestem babcią ponad 10 wnuków. Powyżej dziesiatki juz przestałam liczyć. Mój najmłodszy Jaś ma 1 miesiąc czasu.
Poza tym jestem mamą 9 dzieci.
Żoną drugiego męża, (pierwszy nie żyje, świeć Panie nad jego duszą).
Synową 92 letniej teściowej Stasi.
No i córką mamy Zosi po udarze. Dla mojej mamy jestem teraz mamą.
Siostrą, szwagierką, ciocią itd.
Spróbuję opisac moje życie na tym blogu.
Na dziś to może już dosyć.