czekanie na miłośćKategorie: Rozwój Liczba wpisów: 5, liczba wizyt: 21268 |
Nadesłane przez: romans dnia 12-05-2011 16:43
Coprawda do twarzy mi w czarnym, lubię tę ponurą modę. I moda sprzyja mojej sytuacji. Chociażby nawet i sukienki z Esprit , jeśli założyć że ta firma dyktuje modę, to jestem na czasie, cieszy mnie, że mogę razem z moja córka wymieniać się kieckami, pomimo trzech ciąż, dwóch zakończonych sukcesem po 9 miesiącach i pierwszej po osmiu miesiącach zakończonej ponurymi pustymi miesiącami pęłnymi łez i żalu i terapii u psychologa.... więc pomimo tych rozciągających przeżyć ciągle mam fiurę godną pozazdroszczenia. Ale co z tego!!! Kto ma oglądać niby moje gietkie ciało i moją gładką skórę.
Moje wieczory wypełnia teraz czekanie na wracająca do domu dorastającą córkę, obgadywanie jej partnerów z moją sąsiadką, jeszcze brakuje tylko żebym zaczęła robić wełniane pantofle na drutach! Niedoczekanie! Coprawda to prawda, taki naprzykład ocieplacz na jajka ... wygląda dobrze, alegdybym tak coś takiego wyczrowała to podejrzewam, że moje samopuczucie byłoby jeszcze bardziej żałosne niż jest teraz.
Mój kuzyn, stary wiejski beznadziejny kawaler z rozsądku, przekonania i wyboru, podobno znalazł na stare lata miłą panią do wsólnego picia malinowych herbatek... Znalazł ją po tym jak zrobił kurs obsługi komputera, tak to już ja potrafie... wpadł wtedy na pomysł yalogowania się na niejakim s-klub.pl i tak mu sie poszczęściło.. Tak tylko internet na tym zapomnianym krańcu Poski B.
Nadesłane przez: romans dnia 12-05-2011 16:13
Poranek sączy się powoli do podwieczorka, potem zakupy, obiad, kolacja i puste łóżko za duże dla mnie samej... Dzieci mają swoje zajęcia, a ja w kółko to samo... Dawne życie poszło w dal, dziś na noc ciepła flanelowa koszula ... tylko życia żal... Bo we mnie jest sex jak u Jędrusik...