W Sejmie pojawił się projekt nowelizacji Kodeksu Karnego zakładający wprowadzenie kar za stosowanie symboli komunistycznych. Pomysł bardzo ostro krytykuje olsztyński poseł SLD prof. Tadeusz Iwiński:
- Zakaz sprzedaży koszulek z wizerunkiem Che Guevary uczyni z Polski ciemnogród grzmi.
Poseł twierdzi, że nie zna innego kraju, w którym obowiązywałby takie przepisy - mało tego - w wielu krajach działają partie komunistyczne.
W tym momencie mam duży dylemat. Bo z jednej strony uważam komunizm i wszelkie lewactwo za zło wcielone, a z drugiej nie lubię, gdy państwo wprowadza nowe zakazy, szczególnie w takiej kwestii.
Komunizm to tak samo zbrodniczy system jak narodowy socjalizm i generalnie nie rozumiem ludzi, szczególnie tych "wykształconych" którym chce się tym parać... ale czy sam zakaz sprzedawania koszulek z wizerunkiem El Comendante skutecznie ograniczy rozprzestrzenianie się myśli komunistycznej? Nie sądzę.
Tutaj powinniśmy rozpocząć uświadamianie - szczególnie młodych ludzi - kim był Che Guevara. Trzeba jasno powiedzieć, że nie był to wyzwolony Easy Rider, który przemierzał Amerykę Południową i walczył o dobro biednych i uciśnionych, romantyk który dziwnym zrządzeniem losu trafił nie do tej epoki co trzeba... Che Guevara to komunista, morderca, który ma na sobie krew mnóstwa ludzi... to zwykły bandyta i zbrodniarz, który trafił na sztandary lewaków.
Dla mnie osobiście człowiek chodzący w koszulce z Che to:
1) nieświadomy tego, co nosi i promuje (tu przyznaję się bez bicia, że dawno dawno temu sam miałem taką koszulkę i dumnie w niej paradowałem - bo ładna była. Nie miałem pojęcia, że chodzę z mordercą na piersi),
2) Głupi (to łagodne określenie!) człowiek, który świadomie chwali się zbrodniarzem i promuje ustrój, który był chyba największym złem w historii Świata. Mnie trudno zdenerwować - naprawdę jestem opanowanym człowiekiem, w dodatku introwertykiem. Ale lewaków nie cierpię i nie potrafię przejść spokojnie obok.
Wstyd mi, że władze Olsztyna zdecydowały się promować miasto postacią Kopernika przerobionego na Che Guevarę. Być może prof. Iwiński jest dumny z takich działań - nie mam pojęcia. Ale mi jest zwyczajnie wstyd i żałuję, że nie mam na to wpływu... na razie.
Podobnie jedna z sieci telefonii komórkowej wykorzystała w kampanii reklamowej wizerunek argentyńskiego rewolucjonisty - oferta skierowana jest głównie do młodych ludzi. I to jest niepokojące - bo młodych to pociąga... naoglądali się Dzienników Motocyklowych i chcą się buntować - przeciwko systemowi i Bóg wie czemu. I ja bym ich za mocno nie winił - są młodzi i jeszcze mogą tarzać się w głupocie - chociaż powoli powinni otwierać oczy. Główny ciężar tego grzechu leży po stronie starszych, zaślepionych ideowo ludzi, którzy marzą o realizacji lewackich ideałów.
Ludzie są wolni i jeśli chcą być głupimi - nie powinniśmy im tego zabraniać, ale napominać, wskazywać, podpowiadać i jeśli taka potrzeba - otwarcie krytykować ich poglądy. Ale komunizm to taki rodzaj głupoty, który może być bardzo niebezpieczny dla normalnych ludzi...