Odwiedziłem dziś czerwoną stronę Młodych Socjalistów... ot tak, żeby zobaczyć z czym chcą dziś walczyć. Nie zdziwiłem się za mocno - na celowniku MS znalazł się krzyż.
"Odkrzyżujmy Polskę!" krzyczą młodzi. Proszą, błagają i apelują, aby Polska, a w szczególności dyrektorzy szkół dostosowali się do orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który nakazał wypłacić 5tys. Euro w znanej już "włoskiej" sprawie. Tylko dlaczego ktokolwiek w Polsce miałby to zrobić? Przecież wyrok został wydany w konkretnej sprawie, która nie dotyczy Polski. Jak więc możemy dostosować się do wyroku, który nas nie dotyczy - to jak, jakbym ja miał się zastosować do orzeczenia pomiędzy Kowalskim a Iksińskim - co mi do tego!? Młodym Socjalistom to nie przeszkadza - bo socjalism ma m.in. to do siebie, że prawda i fakty nie wpływają za nadto na czerwoną ideologię.
Następnie powołują się na "bezstronność" Państwa wynikającą z Konstytucji. Skoro Państwo ma być bezstronne, dorodzy Młodzi Socjaliści, to z jakiej racji miałoby wspierać całym sobą ateizm, postawę antyreligijną? I dlaczego nie miałoby pozostawić decyzji w rękach społeczeństwa? Wszak o to przecież walczycie, prawda? Żeby "lud" decydował... (zapomniałem - jak źle zdecyduje, to Wy naprawicie jego błędy - coś jak demokracja i demokracja ludowa ;-) )
Swój apel skierowali przede wszystkim do MEN... znów nie zawracali
sobie głowy faktem, że kwestia ta nie leży w gesti MENu. (kto by się fakami przejmował!). Wiem, że bardzo ich boli, że w Polsce ciągle (wg nich) za mało jest "przyjaciół ludu", za mało postępowych i oświeconych działaczy, którzy potrafiliby wyrwać Polskę z objęć kato-ciemnoty. Dlatego miłość chcą zastąpić tolerancją, religię wojującym ateizmem, a sprawiedliwość sprawiedliwością społeczną.
Działania podobne do powyżej opisanych są dziś coraz częstsze - lewica łapie się wszystkich chwytów, aby tylko nazbierać wyborczych punktów. Krzyż, aborcja, geje, parytety... wszystko, aby choć parę punktów wyżebrać w społeczeństwie.
Czemu lewica tak bardzo boi się krzyża?
Crux Sancta sit mihi Lux, non Draco sit mihi Dux!