Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 267011 |
Nadesłane przez: castilla 13-04-2011 08:35
...i tak! Miłoszek już w ogóle nie chce siedzieć w wózku! Nawet w spacerówce. Chce chodzić i już..! Aż sąsiadka się zainteresowała i stwierdziła, że takie małe dziecko nie powinno pokonywać aż takich odległości. Ale nikt go przecież nie zmusza...
Do samochodu, ten kawałeczek od klatki - Miłoszek maszeruje. Potem jedzie autem do domu i tam , w zasadzie całe popołudnie, do czasu kolacji, kąpieli i pójścia spać - chodzi, biega, jest w ciągłym ruchu. Czasem przystanie z 2-3minutki i poogląda "Elmo" :) Nic, muszę czekać na ładniejszą pogodę i będziemy popołudnia spędzać na placu zabaw. Duży plus, bo przynajmniej nie będziemy siedzieć przed telewizorem (to głownie ja, bo Miłoszek biega :)
Potrafi już rozpoznać piłeczkę, samochodzik i przynieść. To w końcu już mały chłopczyk, a nie niemowlak. Taaak. Czas leci, a najbardziej właśnie widać to, po dzieciach...