Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 317811 |
Nadesłane przez: Ania_29 02-04-2011 09:41
Tak bym chciała, żeby mój blog emanował radością, której przecież obok tych wszystkich nieszczęść i smutków też nie brakuje. A tu się nie da, ciągle COŚ. Już nie wspomnę o badaniu krwi Szymusia. Myślałam, że mi serce pęknie kiedy zobaczyłam tę igłę, która była grubsza od tych jego maleńkich żyłek-niteczek. I jego płacz... A tak się uśmiechał malutki jak jechaliśmy do przychodni. Uwielbia spacerki. A ten spacerek tak boleśnie się dla niego skończył. I 3 probówki krwi "upuszczone". W poniedziałek mają już byc wyniki. Mam nadzieję, że wynik będzie w obu indeksach ujemny.
Dzisiejsza noc należała do najkoszmarniejszych jakie dotąd z Szymusiem przeżyliśmy. Zapewne w cieście drożdżowym zjedzonym na kolację, w składzie było mleko. Czemu mi to wcześniej nie przyszło do głowy? Ciasta zjadłam spory kawałek, co strasznie odbiło się na Szymku dzisiejszej nocy. Nie pomogły nawet kropelki SS. Do tego strasznie bolał mnie ząb. I to nie taki zwyczajny ból. Najwyraźniej jakieś zapalenie, bo ból promieniuje też na ucho, gardło i nawet na oko ;( Boli mnie cała lewa strona twarzy :(( Wszystko od jednej głupiej ósemki (a mówią, że to ząb mądrości). Dentystka nie zaleczyła mi jej, chociaż widziała, że jest popsuta, ale stwierdziła, że skoro mnie nie boli, to nie ma sensu jej zaleczać, bo ona i tak jest do usunięcia, tylko trzeba najpierw zrobić prześwietlenie, a że mój poprzedni stan na prześwietlenie nie pozwalał, miałam to zrobić już po "roziązaniu". Boli dalej. Dobrze chociaż, że ból piersi przeszedł, bo bym się wykończyła.
Żeby tego wszystkiego było mało, to jeszcze wczoraj wieczorem zadzwoniła Teściowa, że z Tolkiem się dzieje coś niedobrego i trzeba z nim jechać do weterynarza :( Coś nie tak z jego jądrami :( Podobno strasznie napuchły i zrobiły się rozognione i czerwone. Pewnie jakieś zapalenie. Albo być może podczas tego pożaru, kiedy był jeszcze u moch Rodziców ktoś go kopnął albo uderzył. Pełno tam było w końcu strażaków i policjantów, może ktoś mu chcąco albo niechcąco zrobił krzywdę. Teść jest z nim właśnie u wetka, czekam na telefon.
Szymek dalej robi Show :( Jęczy, stęka, mam nadzieję, że się w końcu zmęczy i zaśnie. Ja czuję się tak wycieńczona, że przy każdym wstawaniu z łóżka robi mi się ciemno przed oczami.