Życie z AniołkiemKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 80, liczba wizyt: 184228 |
Nadesłane przez: nowisia 19-12-2010 19:47
...oczywiście dostałam okres przed samym pójściem do szpitala. Odprawili mnie z kwitkiem - niestety. Teraz jak nie muszą to nie robią zabiegów w tym czasie, bo jest inna krzepliwość krwi i boją się komplikacji. Chciałam już zamknąć ten rozdział w tym roku, ale się nie udało. Następny termin dopiwro 13 lutego. Mam nadzieję, że wtedy nic mnie nie zaskoczy. Trochę jestem zła choć z drugiej strony mogę spokojnie jeść w świeta, co chce. Więc jest i pozytywna strona.
Ostatnio dopada mnie jakiś straszliwy dół...nie wiem co się dzieje, ale mam wrażenie, że dopiero teraz mnie to wszystko dopada. Wystarczy byle niepowodzenie i pękam...płaczę, wyję i tracę ochotę na wszystko. Jak nigdy nie cieszę się w ogóle z tych świąt, nie czuje klimatu...najchętniej zapadłabym sie pod ziemnie...Tak jak pisałam kiedyś - boję się, że to właśnie ten moment, kiedy przestaje sobie radzić...Byłam ostatnio u lekarza, przepisał mi jakieś leki, mam nadzieję, że pomogą... Niech już się skończy ta paskudna zima i krótkie dnie...
Z tego powodu podjęłam decyzję o powrocie do pracy. Może to będzie dobra forma terapii...poza tym poprawi się troche finansowo, co tez nie jest bez znaczenia. Ostatnio podsumowałam sobie ten rok i bilans wyszedł kiepski...nic nie wyszło tak jak miało wyjść...to już drugi rok gdzie wiele rzeczy się nie zgadza...Zosiu daj mi siłę przetrwać to wszystko, bo czuję, że nie daję rady! Przytul mnie do swojego serduszka, proszę...:(
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p6948,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b303-1,Zycie-z-Aniolkiem.html