On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 530707 |
Nadesłane przez: anetaab 26-03-2013 22:47
Dziś popołudnie z tatą.
No cóż nie da się ukryć, że lgnie to moje dziecko do ojca.
Troszkę mnie to nawet zaskoczyło,bo prawie Go nie wideje. Nikt mu dziś nie był potrzebny, bawili się razem całe popołudnie. Chyba nawet gdzieś w środku stoczyłam bój sama ze sobą, czyżby jakaś nuta zazdrości,że nawet ja nie byłam Mu dziś potrzebna, ale cóż w końcu to Jego ojciec, nie powinnam więc się tak czuć.
Dałam im po prostu czas... Powylegiwałam się trochę, nie ingerowałam, nie wnikałam, a wieczorem synuś zrobił ojcu papa i zmęczony intensywnym dniem zasnął wtulony w mamusię.