Kram z różnościami czyli o rodzince i pasji w tleKategorie: Rodzicielstwo, Zainteresowania, Ciąża Liczba wpisów: 6, liczba wizyt: 27833 |
Nadesłane przez: Mml 11-01-2013 22:31
Gdyby ktoś zapytał się mnie jakiej muzyki lubię słuchać, odpowiedziałabym- ciszę. Tego ostatnio brakuje w naszym domku. Bartucha bezwzględnie testuje moje uszy, tłucze wszystkim o co się da. Po zarekwirowaniu garnków i patelek wymyślił, że równie hałaśliwe są spadające na posadzkę kubki i łyżeczki. Jednak i tak wole jak hałasuje, bo jak za cicho sam siedzi to musi być coś na rzeczy. Na szczęście noce są spokojniejsze, bez kwilenia co pół godziny i układania kloców w środku nocy (wstawał koło pierwszej i znosił nam do łóżka klocuszki jakby nie mógł u siebie).
Nieco oddechu mogę złapać w ciągu dnia jak drzemie. Obiadków narobiłam na kilka dni to mogłam wreszcie wykańczać wisiorek dla chrzestnej niuńka. Obiecany już był dawno temu, ale wiecznie coś stało na drodze a to nie mogłam znaleźć sutaszu w odcieniu jaki wybrała, później zdecydować nie mogła się na wzór, aż wreszcie ja nie mogłam się zebrać. Po długich bojach z własnym zniechęceniem udało się.
Jeszcze kilka zaległości trzeba nadrobić i będę do przodu.