lis
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 429484 |
Nadesłane przez: Sonia 01-05-2012 16:16
Dziś od rana znów miałam duszności. Zatykało mnie, oddech płytki.... Ech.... A juz myślałam, że bedzie lepiej. Mąż zawiózł mnie na pogotowie...Jako, że dyżur miał jakis nieopierzony lekarz, to usłyszałam, że leki te, które mam, mam brać dalej.... Nieważne, że one słabo działają....
Jakby wszystkiego było mało, to mały od wczoraj gorączkuje..... Byłam z Nim również, ale lekarz nie widzi nic niepokojącego..... A jak zapytałam, skąd ta gorączka, to się tak zakręcił, że nic nie odpowiedział....
Nasza chora służba zdrowia...