On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 254105 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 17-10-2011 13:08
...podlamana ostatnimi zdarzeniami i moja nieszczesna magisterka, pozstanowilam ze po weekendzie napadne dziekanat i pojde do dziekana spokojnie porozmawiac na temat mojej sytuacji, jak powiedzialam tak zrobilam...rano wstalismy, bez sniadania, ubralismy sie, zapakowalismy do auta i wuryszylismy z misja do dziekanatu - autem to fajnie szybko 10 minut i czlowiek jest na miejscu, no i cieplutko:)...tata zostal w aucie z dzieckiem a ja polecialam jak z procy, wpadam do dziekanatu dowiaduje sie czy dziekan przedluzyl termin skladania pracy, uslyszalam pozytywna odpowiedz do 24 pazdziernika mam czas ale majac w swiadomosci powage sytuacji zalozylam wszystkie mozliwosci i pytam gdzie i kiedy pan dziekan przyjmuje. Pani w dziekanacie mowi, ze dzis jest u siebie w pokoju 11 mysle sobie druga dobra opcja moja:) lece do niego do pokoju grzecznie pukam do drziw i slysze..."prosze"
...wchodze i mowie jak wyglada sytuacja powiedzial ze ze wzgledu na moj stan przedluzyl mi do poniedzialku ale to ostateczne przedluzenie i wiecej mi nie przedluzy, pozniej moge pisac podanie juz tylko o poprawe semestru ale bez roznic programowych wiec jest dobrze i niedobrze...a na temat promotora sie nie wypowiadal ale powiedzial,ze wie ze ta osoba ma takie podejscie do kobiet ciazy no i zebym probowala go przekonac, zebym sie bronila teraz - tak czy siak zycie na niepewnym gruncie przestalo byc niepewne i przynajmniej wiem, n czym stoje i co mam robic a co ma byc to bedzie:)...no i sprawdza sie to ze nie ma jak szczera rozmowa w otwarte karty...a dwa gdyby ktos mi powiedzial, ze cale studia zlaicze bez porpawki jakiegokolwiek egzmainu i kolowkium a przez seminarium polegne nie uwierzylabym i wysmiala taka osobe ale zycie po raz kolejny pokazalo co innego i znow nabralam do niego wielkiej pokory i dystansu:)...
...w czawrtek nastpi moj sad ostateczny i zobaczymy jak beda wygladaly moje szanse, ale ze Polak madry po szkodzie to moglam sie bronic w czerwcu ale bedac pewna ze nie moze byc gorzej przyjelam opcje lajtowa obrony na wrzesien na spokojnie a tu takie hocki klocki wyszly ech...