Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Kasia P. 2016-07-13 12:13:47
- Dzień dobry Sophie. Czy to prawda, że już od ponad 55 lat niezmiennie, nieustająco i niezmordowanie wspierasz maluchy i ich rodziców w przejściu przez trudny okres ząbkowania?
Tak :) Ząbkowanie w większości jest bardzo trudnym momentem, zarówno dla maluszków, jak ich rodziców i jest mi niezmiernie miło przynosić ulgę zarówno młodszym jak i starszym.
- Jak Ty to robisz? Bo wiem, że po każdym ząbkowaniu pozostaje z Ciebie bardzo niewiele. To często dziwi rodziców myślących, że jesteś niezniszczalna.
Tak, to prawda. Im ostrzejsza postać ząbkowania, tym więcej z siebie daję i mniej ze mnie zostaje dosłownie :) Ponieważ jestem w 100% naturalna, pod wpływem światła dziennego i śliny ulegam stopniowo zrzuciu, ścieraniu, a w efekcie biodegradacji. Czasami jestem potem wprost nie do poznania.
- Powiedz nam proszę coś więcej o całym procesie ząbkowania.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że ząbki zaczynają się tworzyć jeszcze gdy maluszek jest u mamy w brzuszku. Dlatego najpierw to mama, dbając o własne zęby, wpływa na stan przyszłych ząbków swej pociechy. A następnie gdy maluszek jest już z nami, bardzo ważne jest by dbać o jego … bezzębne dziąsła. Codziennie czyszczone i masowane dziąsełka to zdrowe środowisko dla przyszłych zębów mlecznych. Unika się zapaleń w buzi, a tym samym zmniejsza bolesne ząbkowanie.
- W jaki sposób zatem można myć … dziąsła???
Wystarczy przecierać je zwilżoną w ciepłej wodzie gazą po każdym (!!!) karmieniu. Dziennym i nocnym, po każdym rodzaju pokarmu czy napoju (naturalnym czy sztucznym). Do masowania najlepsze są … paluszki malucha lub ja cała – moje rogi, pyszczek, czy szyja. Ewidentnie jestem niezastąpiona w przypadku masażu dziąseł w głębi ust, tu niestety palce są za krótkie w porównaniu do moich długich nóg, stworzonych idealnie by dotrzeć do najdalej położonych swędzących części . Możemy pomyśleć jeszcze o palcu mamy, ale zazwyczaj ma ona mnóstwo innych rzeczy do zrobienia :) Poza tym palec nie piszczy, jak ja, co bawi maluszka, odwracając jego uwagę od bolesnego problemu i wywołuje zainteresowanie, co by tu zrobić, bym znowu pisnęła. W najbardziej nasilonym stadium ząbkowania piszczę jak szalona, na co rodzice potrafią utyskiwać, szczególnie nad ranem, szybko zapominając, że inaczej musieliby biegać z płaczącym maluchem na rękach.
- Co jeszcze jest bardzo ważne dla dziąsełek i ząbków naszych maluchów?
Dorośli często zapominają, że mała istotka, tak jak duży osobnik, powinna mieś swoje rzeczy osobiste, których nikt inny nie używa, jak ręcznik, grzebień czy szczoteczka do zębów. Każdy z nas ma swoją florę bakteryjną i dlatego każdy z nas ma swoje prywatne rzeczy do higieny. Ja jestem bardzo osobista, jak szczoteczka do zębów czy smoczek, i absolutnie nie nadaję się do używania przez kilkoro maluchów. Jako, że jestem zrobiona z naturalnej substancji, nie można mnie wyparzać i gotować bo po prostu się rozpłynę. I tak jak szczoteczkę do zębów lub smoczek mnie też powinno się wymienić po paru miesiącach, jeśli ząbkowanie jeszcze się nie zakończyło. Bo czy jakikolwiek dorosły używa swojej szczotki do zębów ponad pół roku? Albo nie daj Boże myje ją i daje w prezencie innemu dorosłemu?
- Sophie, to brzmi trochę jak „niewiarygodne historie”.
Niestety. To trochę jak z drzewami, byśmy je mieli, najpierw musimy je posadzić. Byśmy mieli ładne i zdrowe zęby, najpierw mama musi zadbać o swoje, a następnie o dziąsła maluszka. Wtedy 90% dzieci do 3 roku życia w Polsce nie będzie musiało walczyć z próchnicą.
- Żyrafko, bardzo dziękuję Ci za tę rozmowę.
Patrycja Sobolewska 2016.07.20 19:32
slyszalam duzo o niej dobrego :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.