Początki rodzicielstwa - Artykuł
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Początki rodzicielstwa

Mam 27lat, wspaniałego męża, dwóch cudownych synów. Moje początki z rodzicielstwem miały początek w 2010 roku, gdy urodził się mój pierwszy syn.

Nie ukrywam - było ciężko. Nocne wstawanie - bolące i obrzmiałe piersi, byłam bez pomocy jakiejkolwiek.  Mieszkałam jeszcze z teściami - a jak wiadomo zawsze kryją się porywy kłótni, odmiennych zdań przy wielu kwestiach związanych z dziećmi.

Moja mama mieszka 100 km od mojego teraźniejszego miejsca zamieszkania, więc trudno mi było kwestionować od niej pomoc. Ale dużo wsparcia dawał mi mój mąż.

Wiele rzeczy umiałam już wcześniej, ponieważ mój brat jest ode mnie młodszy o 10lat, to ja przewijałam go jak się urodził, bawiłam się z nim - pamiętam wszystko i to chyba mi pomogło w dokonywaniu wielu czynności przy swoich dzieciach.

Od teściowej nie mogłam liczyć na nic, ciągle "zmęczona", nie podała nawet ręcznika, gdy kąpałam małego tuż po urodzeniu tylko wygodnie siedziała w fotelu i patrzyła. Przykro mi było nie jeden raz - ale gdy patrzyłam na synka wszystko przechodziło - przechodził, żal, ból i niewyspanie.

Tej miłości nie da się opisać - ona jest jedna, jedyna - bezcenna. Gdy mój synek miał niespełna dwa latka przyszedł na świat drugi synek - obawy przed porodem, przypominanie co mnie czeka , choć mój pierwszy poród trwał 4h a drugi 2h i to bez znieczulenia, ale zawsze jest lampka w głowie.

Byłam już "doświadczona mamą" po tylu momentach czasami zwątpienia w pomoc drugiego człowieka wiedziałam co robić, wiedziałam wszystko - nie oczekiwałam i nie prosiłam o pomoc, choć kręgosłup łamał mi się w pół.

Mąż pracował na 4zmiany, ja dwójka dzieci - zakładanie swojej działalności i kończenie budowy - wzięłam aż za dużo na swoje barki  - ale się udało.

Dzięki mojej sile, sile mojego męża i miłości dzieci zrobi się wszystko,  i modlitwa - szczera modlitwa. Mam już za sobą wiele złego- teściu dawał mi w kość z teściową. Wieczne moje zdanie zmywało się z błotem - wiele przeszłam, schudłam bardzo - nerwy mnie zżarły - ale i umocniłam, wiem, że mam dla kogo żyć. Ale gdy sobie pomyśle, nawet teraz to łzy same kręcą się w oku. Moje początki rodzicielstwa nie były łatwe ale dzięki nim jestem wspaniałą mamą i żoną.

Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika Sonia
    SoniaIkona zgłaszania komentarza
    Kobieta- matka pokona każdy ból, dla swoich dzieci, dla Męża, dla rodziny. A mówią o nas ''słaba płeć''..
  • Awatar użytkownika aguska798
    aguska798Ikona zgłaszania komentarza
    Racja- kobieta pokona wszystko. Ja dzięki pierwszej córce, jestem przygotowana na drugie maleństwo- a w teściowej na szczęscie oparcie mamy :)