Opublikowany przez: Kasia P.
Kształt i wielkość piersi nie wpływają na możliwość karmienia, a dziecko nie rodzi się z zakodowanym w swoich zmysłach wzorem. Maluch uczy się ssać takie piersi, jakie ma jego mama. O karmieniu decyduje obecność tkanki gruczołowej, a nie rozmiar piersi. Jeśli brodawki są płaskie lub trudniejsze do uchwycenia, a pod wpływem zimna czy dotyku robią się wystające, dziecko nie będzie miało problemu z ich uchwyceniem. Jeżeli mimo stymulacji brodawki są płaskie, wówczas mogą być konieczne dodatkowe zabiegi np. „ćwiczenia” laktatorem albo za pomocą technik i akcesoriów dostępnych dla kobiet karmiących. Bardzo rzadko zdarza się niedorozwój gruczołu piersiowego, co może powodować problem z ilością produkowanego mleka.
Może się tak zdarzyć, że ciężarna mocno przybierze na wadze, a to spowoduje rozrost tkanki tłuszczowej również w piersiach. Skóra zaczyna się rozciągać i mogą powstawać rozstępy. Już w ciąży należy więc zadbać o biust. Dobrze dobrany, bezszwowy biustonosz podtrzyma powiększające się piersi i zapobiegnie ich opadaniu, a także odciąży ramiona i plecy. Pomocne mogą być ćwiczenia, masaże oraz domowa pielęgnacja kosmetykami nawilżającymi i ujędrniającymi skórę biustu (z pominięciem brodawki i okolicy otoczki, by nie wywołać czynności skurczowej macicy). Po porodzie dobrze podtrzymujący biustonosz nie pozwoli na rozciągnięcie więzadeł Coopera i biust szybko wróci do stanu sprzed ciąży.
Potrzeba długotrwałego ssania po porodzie nie wynika jedynie z chęci zaspokojenia głodu, ale często związana jest z potrzebą bycia blisko mamy. Jest to instynktowne zachowanie, dyktowane przez naturę, by pobudzić laktację – trzeba przystawiać dziecko nawet do pozornie pustych piersi. Pokarm nigdy nie jest za chudy, za tłusty, za słaby czy wodnisty – nie ma potrzeby dopajania dziecka. Skład i kolor mleka zmieniają się w zależności od wieku malucha, okresu laktacji, czasu ssania, pór dnia. Piersi są odnawialnym źródłem pożywienia zawsze dostosowanym do potrzeb dziecka. Nawet miękkie nie świadczą o braku mleka, a jedynie o tym, że laktacja unormowała się (ok. 4 – 6 tyg. po porodzie), czyli dostosowała do potrzeb niemowlęcia. Dopóki dziecko ssie, dopóty jest produkowane mleko.
To nieprawda. Pobudzenie laktacji ułatwi kontakt „skóra do skóry”, a pierwsze karmienie, najlepiej w ciągu 1-2 godzin od operacji, zainicjuje dobry początek karmienia naturalnego. Na początku jedyną możliwą będzie pozycja leżąca na wznak, a później na boku. W następnych dniach dobór pozycji zależy od samopoczucia matki i dziecka. Ważne jest, aby nie podawać maluchowi sztucznej mieszanki zamiast przystawiania do piersi.
Nie ma takiej potrzeby. Jeśli dziecko najada się, nie należy dodatkowo pobudzać piersi, prowokując nadprodukcję mleka. Odciąganie jest wskazane tylko w wyjątkowych sytuacjach np. gdy dziecko nie jest w stanie pomóc matce przy obrzęku piersi, zastoju pokarmu, czy w „kryzysach laktacyjnych”, które najczęściej związane są ze zwiększonymi potrzebami rosnącego dziecka.
Nic bardziej mylnego. Długie przerwy w karmieniach wyciszają produkcję w piersiach matki. To właśnie ssące dziecko reguluje laktację. Im dłużej i częściej ssie, tym więcej pokarmu piersi są w stanie wyprodukować. Czasem maluch domaga się jedzenia nawet co godzinę, a potem zasypia na dłuższy czas. Innym razem mama może mieć wrażenie, że dziecko praktycznie nie odstawia się od piersi. Są dzieci, które najadają się w 10-15 minut, a są takie, które potrzebują zdecydowanie więcej czasu i nie należy im w tym przeszkadzać. Skuteczność karmienia, czyli to, czy dziecko się najada i przybiera na masie, zależy od dobrej techniki przystawiania do piersi.
Nocne karmienia są normalnym, a wręcz pożądanym stanem. Pokarm nocny zawiera więcej tłuszczów niezwykle ważnych dla rozwoju mózgu i wzroku dziecka. Maluchy najczęściej dopominają się karmienia z powodu głodu, ale nocne pobudki mogą być także związane z ząbkowaniem lub wchodzeniem w nowy etap rozwoju. Jest mało prawdopodobne, aby w pierwszym roku życia dziecko przespało całą noc.
Oczywiście, nie ma powodu by przerywać karmienie dziecka. Organizm matki, walcząc z infekcją wytwarza przeciwciała, które razem z pokarmem przekazywane są dziecku. Należy jednak zwrócić uwagę na leki przyjmowane w czasie choroby. Przy drobnych infekcjach można stosować paracetamol i ibuprofen. Jeżeli lekarz zaleci stosowanie antybiotyku, należy poprosić o taki, przy którym można kontynuować karmienie piersią. Niewiele jest chorób, które wymagają bezwzględnego odstawienia dziecka od piersi.
Nadal istnieje wiele mitów na temat karmienia naturalnego. Niepokój matki, brak wiary we własne siły i możliwości – stąd już tylko krok do zaprzestania karmienia, gdy sprzeczne informacje blokują naturalne interakcje neurohormonalne w głowie matki.
Dowiedz się więcej na temat prawidłowego odżywiania dziecka na stronie www.1000dni.pl. W trakcie 1000 pierwszych dni życia trwa kluczowy proces programowania żywieniowego we wczesnym okresie życia. Jego ważnym elementem jest właśnie karmienie piersią, któremu poświęcona jest tegoroczna kampania edukacyjnego programu „1000 pierwszych dni dla zdrowia” pt. „Mamo, razem damy radę nauczyć się karmienia piersią.”
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.