Opublikowany przez: justyna Bartoszyce 2011-06-15 22:08:29
Jak w każdym małżeństwie są lepsze i gorsze dni najwazniejsze jest budowanie zaufania ale i wytyczenie granic. Mój problem z mężem polega na tym że ma błednie ''zakodowane''myślenie że meżczyzna głowa rodziny musi ''tylko'' zarabiać i to dobrze że tak myśli bo przy chorym dziecku pieniążki są potrzebne podwójnie ale rola ojca nie powinna sie ograniczać tylko do utrzymywania dzieci ale musi mieć wkład w wychowywanie ich .Próbuje go uswiadomic w tym , mysle ze wielu mezczyzn tak mysli i pomagaja swoim partnerkom bo wychowywanie dzieci nie jest proste , wymaga to wiele wysiłku i poswiecen . Wiem ze mój maz bardzo je kocha zrobiłby dla nich wszystko poswiecił by wszystko by miały cudowne dziecinstwo.Mezczyznom czasem ciezko okazywac uczucie zwłaszcza gdy tak jak mój maz wychowywał sie majac ojca alkoholika który nie poswiecał mu uwagi. Rola zony nie polega tylko na dbaniu o meza spójrzcie ile prawdy jest w powiedzonku '' ze trzeba wychowac sobie meza'' i ja sie z tym zgadzam. Maz próbował przyczepic mi metke ''kury domowej// problem polegał na tym ze nie pozwoliłam sobie na takie traktowanie . WYSTARCZYŁO USIASC I SPOKOJNIE POROZMAWIAC ZROZUMIAŁ ZACZAŁ WIECEJ UWAGI NAM POSWIECAC.I najwazniejsze ze zrozumiał ze jestem pełnowartosciowym człowiekiem mimo ze nie pracuja a zajmuje sie domem i dziecmi, szacunek miedzy małzonkami to podstwa by z dnia na dzien ulepszac zwiazek.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
212.160.*.* 2012.05.22 09:35
Rozmowa jest bezcenna, bardzo dobry artykuł. Pozdrowienia i powodzenia!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.