Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2014-05-09 09:19:32
Takie ciąże się usuwa — usłyszeli rodzice Szymona Matwiejuka od lekarzy tuż przed porodem. Chłopiec miał nie przeżyć odcięcia pępowiny. Teraz ma już prawie pięć lat i... — Jest radosnym, inteligentnym i dzielnym chłopcem, u którego choroby nie widać. Ale my mamy tylko jedno marzenie: zdążyć z naprawą serduszka naszego synka — mówi Aldona Matwiejuk.
Chłopiec ma poważną wadę serca i codziennie walczy o życie. Operacja, dzięki której wróci do zdrowia, jest jednak niezwykle kosztowna. Potrzeba na nią około 37 tys. euro. Część pieniędzy już udało się zebrać. Do spełnienia marzenia rodziców potrzeba jeszcze 40 tys. zł i wsparcia wielu osób, które swoją cegiełką zechcą pomóc Szymkowi.
10 maja w Warszawie na starcie sztafety maratońskiej stanie 6-osobowa drużyna z Olsztyna. Rafał, Iwona, Monika, Tomek, Czarek i Tomek pobiegną w X edycji zawodów Accreo Ekiden dla Szymona, a każdy zostawi na trasie serce, pot i ból. — Jesteśmy grupą osób amatorsko uprawiających bieganie. Połączyła nas pasja i chęć niesienia pomocy innym. Pragniemy zachęcić wszystkich do wsparcia naszej akcji — mówi Tomasz Jabłoński z Olsztyna, który swoją pasję do biegania przełożył na pomaganie. — Nie jestem typem rekordzisty. Zamiast miejsca na podium wolę zobaczyć uśmiech dziecka, które dzięki sportowej rywalizacji może dalej żyć. Chcę dawać radość innym, chcę pomagać!
Każda z 600 sztafetowych drużyn, które będą rywalizowały ze sobą na trasie biegu Accreo Ekiden, łącznie pokona 42 195 km. Tegoroczne zawody będą wyjątkowe, bo jubileuszowe. Nazwa „ekiden”, jak i tradycja sztafet długodystansowych, pochodzą z Japonii. Dlatego w tym roku zawody będą miały prawdziwie japoński charakter. Zamiast pałeczek, zawodnicy będą przekazywać sobie tradycyjne szarfy.
— Cieszymy się z każdej akcji charytatywnej na rzecz Szymona — mówi Aldona Matwiejuk, mama chłopca, który jest podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. — Mamy nadzieję, że serduszko naszego synka da nam jeszcze trochę czasu i zdołamy uzbierać na operację. Bez zabiegu, który wstępnie zaplanowano na przełomie czerwca i lipca, jego serce w każdej chwili może przestać bić. Już teraz dziękuję wszystkim, którzy przyłączą się do biegowej akcji Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
— Dzięki pomocy czytelników „Gazety Olsztyńskiej” i innych pasjonatów biegania dwa lata temu uzbieraliśmy prawie trzy tysiące złotych dla poparzonych w pożarze dzieci z Ostródy. Dlatego wierzymy, że i tym razem wspólnie zrobimy coś dobrego, że pomożemy Szymonowi i dołożymy kilka złotych do jego operacji — mówi Iwona Żochowska z Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. — Biegam amatorsko, więc całe swoje serce i siłę nóg poświęcam potrzebującym maluchom. Jeśli nie mogą państwo być z nami w Warszawie, warto przyłączyć się do akcji i odbudować serduszko Szymka, wchodząc na stronę zbiórki internetowej: http://www.siepomaga.pl/r/choreserceszymona
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
91.196.*.* 2014.05.27 19:21
Horror to nie to rze szymon. Ma 5 lat tylko to rze jest chory na serce Biedne dziecko szkoda mi go hcialabym pomoc ale jak
83.11.*.* 2014.05.09 12:28
Jako jeden z uczestników tego biegu, mogę ten artykuł okrasić tylko jednym słusznym komentarzem: Zachęcam do wsparcia naszej akcji, pieniądze lądują prosto u Szymka. Chłopcu naprawdę jest to potrzebne. Tomasz J.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.