Panowie!!

Jeśli chodzi Ci o wątek "wymagania współczesnych kobiet", to nie do końca jest tak jak napisałaś. Nie chodzi o to, że te czynności komuś uwłaczają. Po prostu ten sam facet inaczej w oczach kobiety wygląda w oczach kobiety "zmywając gary" a inaczej "ścinając drzewo". Chodzi tu bardziej o postrzeganie i oczekiwania wobec facetów, a nie o jego godność.

Absolutnie nie uwłaczają!!! Ja wręcz uważam, że prawdziwy mężczyzna musi umieć włączyć pralkę,  wyprasować sobie koszulę czy zrobić chociaż jedno danie obiadowe ... Chociażby z tego powodu, że wszystko się może zdarzyć i jakby taki Pan został sam musi jakoś se radzić ... To tylko stereotyp, że mężczyzna sprzątający czy gotujący jest niemęski !!!

ależ szanowny Panie ma Pan racje "inaczej wygląda mężczyzna w oczach kobiety "zmywając gary" a inaczej "ścinając drzewo" ale tak samo można powiedzieć o kobietach ponieważ inaczej wygląda kobieta w oczach mężczyzny " w ładnej sukience, wymalowana" a inaczej"w wyciągniętych dresach". ale proszę mi uwierzyć, że nie ważne co Pan robi to i tak w oczach ukochanej osoby jesteś kimś i wielkim "maczo" :)

Ula masz rację - u mnie jest teraz taka sytuacja wyjątkowa, bo prawie od dwóch lat mąż i syn są zdani na siebie bo ja większość czasu jestem ponad 150 km od domu (pilnuje wnusi). I gdyby wcześniej mąż wielu rzeczy nie robił ze mną wspólnie teraz byłoby mu ciężko - jest odwrotnie - radzi sobie świetnie i z gotowaniem , sprzątaniem, działeczką itp. Zapewniam i nie jest bardziej męski od innych a wręcz myślę, że jest wyjątkowy :)

Tylko pozazdrościć męża oliwce :) Oby tak dalej :)

Dzięki - zazdroszczą mi - hehehe - pozdrawiam

Oj kobitki, czy wy naprawde chcecie widzieć nas przy garach lub ze ścierką w ręku? mi sie wydaje, że tylko tak mówicie. oczywiście cieszycie się, że macie takiego pantoflarza w domu, ale marzycie o prwdzwym macho! Moja dziewczyna nie pozwala mi się dotykać do żadnych prac domowych i za to ją uwielbiam :)

Nowak - tylko pozazdrościć, nie wiem jak tam z reszta u Was, ale pod względem kuchni, masz świetny układ.

no nie co ja tu czytam Panowie jestem w szoku facet przy garach to naprawdę fajny widok w szczególności jak ugotuje coś dobrego i można to zjeść przy lampce dobrego wina. tak naprawdę to nie wiadomo kiedy przyda Wam się ta umiejętność :)

uwazam ze w dzisiejszym swiecie wszystko robi sie z zegarkiem w reku ,do pracy po dziecko zakupy obiad i sprzatanie ;wszedzie gdzies sie spieszymy ;w moim zwiazku kazdy robi nie patrzac na maczo lub nie ,kazdy ma obowiazek zrobic tak aby ulatwic prace drugiej polowce ,czyli jesli moj maz konczy prace wczesniej to on zajmuje sie zakupami, dziecmi oraz uwaga obiadem to poprostu kwestia czasu !!!!!!!!nawet sprzata w domu jesli jestem w pracy i powiem wiecej ze robi to bardzo dokladnie !!!!wszystkie kolezanki mi zazdroszcza ale tu nalezy sprawe wyjasnic od razu :jesli bedziemy ogladac sie na innych to bedziemy glodni albo brudni wszystkiego idzie sie nauczyc!!!wiec moje panie nasi mezowie poprostu z wygody nie chca sie wtracac bo mysla ze lepiej zrobimy ale to jest wszystko do wyprostowania w waszych zwiazkach !!nie wstydzcie sie ze to nie wypada ,wrecz przeciwnie to jest milosc jak sie dzieli wszystko!!!!

też tak uważam mój mąż robi naprawdę pyszne gołąbki i naleśniki

a moj: bigos i ryby roznego gatunku

a więc mam nadzieje Panowie, że sprawa "meska" został wyjaśniona żadna praca Wam nie uwłacza a wręcz przeciwnie kochamy Was za to ze nam pomagacie, ze nie ma podziału na rzeczy typowo męskie przecież tworzymy rodzinę, która powinna się wspierać a nie czekać na gotowe

ja też czasami robię jajecznicę i podaję mojej kobiecie sniadanie do łóżka, ale po co mam gotować i przątac, skoro jak tylko próbuję coś robić, to ona uważa, że wszystko robię nie tak i żebym lepiej do prac domowych się nie dotykał ...

Nie podaje śniadania do łóżka, bo pobrudzi pościel i będą musiał prać :) Ale kawka z rana i owszem

Ja zgadzam się z Beatą dla mnie stereotypem jest to, że facet nie może nic zrobić w domu. Ja jak słyszałam "Kochanie, ale Ty to zrobisz na pewno lepiej" to mi się nóż w kieszeni otwierał i mówiłam "Kochanie a niby czemu czyżbym miała jakąś rękę albo nogę więcej od Ciebie?". Ja uważam, że jak ja się potrafiłam nauczyć to każdy może. Inna sprawa jest to lubić, kiedyś o tym rozmawialiśmy i wyszło na to że oboje tak samo nie lubimy takich zajęć no i mieliśmy do wyboru: albo żyć w bałaganie albo robić wszystko na tyle na ile czas nam pozwala. Oczywiście wielu znajomych uważało że tak nie pownno być, ale u nas się to sprawdzało ponieważ ja dojeżdżałam do pracy dalej niż mąż i jak by często czekał na mnie to nie wiem czy by się doczekał i robił porządki i gotował. Poza tym nawet nie chodzi tu o to co wypada czy nie wypada ale też jak facet w domu coś robi to bardziej docenia to co my robimy a także o to że dom jest wspólny razem zakładamy WSPÓLNE gniazdko więc wspólnie powinniśmy o nie dbać.

Bo ielu meżczyzn wtedy używają argumentu, że chcieliście równouprawnienia to macie. Ale jest to mylne kobiety chcą równouprawnienia, bo właśnie chciały w końcu też wyjść z domu i nie musieć ciągle zajmować się domem a co za tym idzie ktoś musi im w tym pomagać i tu jest rola Panów którzy twierdzą że ich nie potrzebujemy, co jest absolutną bzdurą. Ponieważ kobieta jak ma się realizować to potrzebuje wsparcia, tylko wtedy może iść z czystym sumieniem do pracy.

masz świętą rację Ula:)