Pogadanki Moderatorów 2018
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Cześć dziewczyny!
Witam w 2018 roku!
Oto nowy wątek do naszych pogaduszek :D
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Młody chory. Wymiotował w nocy, rozwolnienie.... Teraz śpi. Ja spałam pół godziny i do pracy.... Jestem nie do życia. A jeszcze dziś 10 godzin... Aż zemdlałam w robocie...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Młody chory. Wymiotował w nocy, rozwolnienie.... Teraz śpi. Ja spałam pół godziny i do pracy.... Jestem nie do życia. A jeszcze dziś 10 godzin... Aż zemdlałam w robocie...
O współczuję
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
W domku jestem.. później dziś.. no ale co trzeba nadrabiać teraz w pracy.. a jutro znou od nowa..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Młody chory. Wymiotował w nocy, rozwolnienie.... Teraz śpi. Ja spałam pół godziny i do pracy.... Jestem nie do życia. A jeszcze dziś 10 godzin... Aż zemdlałam w robocie...
O współczuję
Wczoraj nie miałam siły na nic. Dziś już lepiej. Młody lepiej a to najważniejsze. Dziś od 6 do 17 w pracy. Mam nadzieję że nie wymięknę... Długo....
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wykańcza mnie ta robota. Wróciłam po 12 godz i mam dość.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wykańcza mnie ta robota. Wróciłam po 12 godz i mam dość.
Daj spokój! A czemu tak długo pracujesz? Strasznie długo jeden dzień dwa można tak ciągnąć a le tyle dni po koleji.. ?!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja też dziś dłuej troszkę.. musiałam zaraz do miasta lecieć.. ale zdążyłam..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wykańcza mnie ta robota. Wróciłam po 12 godz i mam dość.
Daj spokój! A czemu tak długo pracujesz? Strasznie długo jeden dzień dwa można tak ciągnąć a le tyle dni po koleji.. ?!
Jesteśmy we trzy, a powinno nas być więcej. Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo planują u nas wprowadzić zmiany- sklep samoobsługowy. Jeśli to wejdzie- ja odchodzę. Miesięcznie wyrabiam 200-210 godzin.. za dużo...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wykańcza mnie ta robota. Wróciłam po 12 godz i mam dość.
Daj spokój! A czemu tak długo pracujesz? Strasznie długo jeden dzień dwa można tak ciągnąć a le tyle dni po koleji.. ?!
Jesteśmy we trzy, a powinno nas być więcej. Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo planują u nas wprowadzić zmiany- sklep samoobsługowy. Jeśli to wejdzie- ja odchodzę. Miesięcznie wyrabiam 200-210 godzin.. za dużo...
Stanowczo za dużo. Długo tak nie pociągniesz.. jeszcze i soboty to nawet odpocząć nie ma kiedy..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wykańcza mnie ta robota. Wróciłam po 12 godz i mam dość.
Daj spokój! A czemu tak długo pracujesz? Strasznie długo jeden dzień dwa można tak ciągnąć a le tyle dni po koleji.. ?!
Jesteśmy we trzy, a powinno nas być więcej. Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo planują u nas wprowadzić zmiany- sklep samoobsługowy. Jeśli to wejdzie- ja odchodzę. Miesięcznie wyrabiam 200-210 godzin.. za dużo...
Stanowczo za dużo. Długo tak nie pociągniesz.. jeszcze i soboty to nawet odpocząć nie ma kiedy..
Wszystkie soboty. Jutro do 18.... Ostatnio młody był chory, to nawet o wolnym mogę zapomnieć. Któraś koleżanka musiałaby robić 13, 5 godz.... Nie dałaby rady. Dobrze, że mąż dostał wolne. Ogólnie jest bardzo ciężko.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ciężka noc za mną. Mati złapał wirusa. Wymiotował i rozwolnienie. Nie spał całą noc. A koło 5 rano złapało mnie. Dzwoniłam do dziewczyn do pracy, że mnie nie będzie. Masakra, jak ja się czuję.... Mati mówi, że już lepiej. Najważniejsze...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ciężka noc za mną. Mati złapał wirusa. Wymiotował i rozwolnienie. Nie spał całą noc. A koło 5 rano złapało mnie. Dzwoniłam do dziewczyn do pracy, że mnie nie będzie. Masakra, jak ja się czuję.... Mati mówi, że już lepiej. Najważniejsze...
O masz! No to współczuję
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ciężka noc za mną. Mati złapał wirusa. Wymiotował i rozwolnienie. Nie spał całą noc. A koło 5 rano złapało mnie. Dzwoniłam do dziewczyn do pracy, że mnie nie będzie. Masakra, jak ja się czuję.... Mati mówi, że już lepiej. Najważniejsze...
O masz! No to współczuję
Masakra. Teraz już wstaliśmy ale prędzej sił nie było. Muszę wyskoczyć do miasta. Ale słaba jestem okropnie.... Leki muszę kupić.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja się już nie ruszam... nawet w domu nie chce mi się ruszać.. za męczacy ten tydzień miałam.. przeładowany jakiś..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Hej niedzielnie! Jak to dobrze mieć wolny dzień i pospać sobie dłużej.. Małę jeszcze śpią.. nie wiem co to jutro do szkoły będzie..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Hejka. Dochodzę do siebie, ale słaba jestem jak niemowlę. Brzuch jeszcze boli. Popijam elektrolity. Noc już spokojna była. Ale jeszcze nie czuję się dobrze.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Hej niedzielnie! Jak to dobrze mieć wolny dzień i pospać sobie dłużej.. Małę jeszcze śpią.. nie wiem co to jutro do szkoły będzie..
U mnie jeszcze tydzień ferii.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Hejka. Dochodzę do siebie, ale słaba jestem jak niemowlę. Brzuch jeszcze boli. Popijam elektrolity. Noc już spokojna była. Ale jeszcze nie czuję się dobrze.
Abyś juz mogła jeść normalne to już szybciej do siebie dojdziesz
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Hejka. Dochodzę do siebie, ale słaba jestem jak niemowlę. Brzuch jeszcze boli. Popijam elektrolity. Noc już spokojna była. Ale jeszcze nie czuję się dobrze.
Abyś juz mogła jeść normalne to już szybciej do siebie dojdziesz
Ryżu trochę zjadłam z marchewką, ale mało. Posiadam też chrupki. Praktycznie od piątku nic konkretnego nie jadłam. Ale trochę się boję....
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Hejka. Dochodzę do siebie, ale słaba jestem jak niemowlę. Brzuch jeszcze boli. Popijam elektrolity. Noc już spokojna była. Ale jeszcze nie czuję się dobrze.
Abyś juz mogła jeść normalne to już szybciej do siebie dojdziesz
Ryżu trochę zjadłam z marchewką, ale mało. Posiadam też chrupki. Praktycznie od piątku nic konkretnego nie jadłam. Ale trochę się boję....
Pomalutku wrócisz do sił. .choroba zawsze osłabienia