Podpaska kontra tampon.

I to jakich podpasek hihihi masakrycznie duże.

Ja używam tylko podpasek

Ja też.

Używam podpasek, w razie potrzeby tamponów

Ja dokładnie tak samo, zawsze jak użyje tampona strasznie boli mnie brzuch :(:(

ja tylko podpaski uzywam

...a ja tylko cieniutich wkładek używam...większych już nie potrzebuję...

Tylko podpaski..

Tak samo.

Ja po odstawieniu leków... Po prawie 4 latach.. Jestem przerażona.. Boli wszystko, źle się czuję, okres jest silny... Oby się sam zatrzymał.. Jeśli nie, będę musiała wrócić do tabletek... Na tabletkach było mi ok ale sporo przybrałam na wadze.. Od miesiąca z małym hakiem nie biorę leków, i zjechalam prawie 4 kg.. 

No i narazie tylko podpaski... 

Używam tylko i wyłącznie tamponów, moim zdaniem są wygodniejsze. Raz nawet zdarzyło mi się skorzystać z tamonów Beppy, takich gąbeczek bez sznurka, mogłam w nich czuć się swobodnie na basenie

Ale dylemat!!!

Ha ha ha, no dylemat, bo jeśli o mnie chodzi, to nie lubię podpasek, bo mnie to brzydzi i czuję się niekomfortowo, ale od rana do nocy codziennie nie mogę używać jednie tamponów, bo boli mnie podbrzusze. Tak więc bywa, że i tak źle, i tak niedobrze ;) Ciekawa jestem jak z tym lejkiem menstruacyjnym. Może któraś z Was używała?

Tylko tampony. Przy podkasach czuję dyskomfort, nawet jak są ze skrzydełkami. A jak mam obfitszy okres to używam tamponów z gąbki beppy, bo są bardzoej chłonne niż standardowe ob itp.

W sumie zależy :) Jeśli przewiduję w miarę normalne krwawienie, to biorę tampon, ale jeśli to są dwie lub trzy kropelki lub niemalże potop, to podpaska lepiej się sprawdza :) Ogólnie przy mojej metodzie antykoncepcji krwawienie raz jest, a raz nie i nie ma w tym nic dziwnego (jednoskładnikowa).

Temat odgrzebany, w zasadzie temat rzeka. Ja uzywam podpasek, od wielkiego dzwonu tamponów. Ale zblizam sie juz powoli do czterdziestki. Jak miałam dwadziescia kilka lat, to stosowałam w zasadzie tylko tampony, okresy miałam skąpe, po 3-4 dni. Poszłam do ginekologa pierwszy raz z przypadku, majac dwadziescia kilka lat, bo miałam problemy hormonalne i lekarz rodzinny wpadł na pomysł, że można to wyrównać tabletkami hormonalnymi, ale to moze określić ginekolog. Pierwsza w zyciu wizyta i szok- nadzerka. Poszłam zimą, podobno rozwineła się w kilka miesiecy, wypalanie. A do tego wywiad srodowiskowy, i okazało sie, że partnera seksualnego nie miałam ze dwa lata, ale za to nagminnie stosowałam tampony, bo o to tez pytała pani ginekolog. Bywało, że założyłam rano, a zapomniałam i zmieniałam następnego dnia... A latem przeciez kazdy nad jezioro, kto by pamiętał o jakimś tamponie... Od wielu lat więc nie stosuje tamponów regularnie, to zdarza sie raz, dwa razy na sezon letni, nad jezioro, li i jedynie. jeśli mam okres, to po wyjsciu z wody od razu zmieniam na podpaskę. nie chcę wnikać, czy to było nedbalstwo, czy alegria- po prostu prawie nie stosuję. A okazuje się, że spora ilośc kobiet ma alegrie na tampony, tylko o tym sie nie mówi, to potem wyłazi na wizytach u ginekologa.

Myślę, że to walka, która toczy sie od dawna. Na co dzien używam podpasek Ginger Organic. Są rewelacyjne, chłonne, dobrze trzymają się bielizny. Gdy muszę sięgnąć po tampon, jest to tampon tej samej firmy.